Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Reżim Łukaszenki szprycuje dzieci migrantów narkotykami. Czy poniesie tego konsekwencje?

- Organizacje międzynarodowe powinny zabrać głos na temat skandalicznych działań Białorusi, chociaż oczywiście taki protest, czy zaangażowanie organizacji praw człowieka czy dziecka miałby wymiar moralny. Instrument wyegzekwowania od Białorusi zaprzestania tego typu poczynań nie będzie użyty - ocenił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl profesor Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog Uniwersytetu Łódzkiego, ekspert ds. międzynarodowych.

flickr

Według polskich służb białoruscy funkcjonariusze pomagający imigrantom w przekroczeniu granicy przekazują im różnego rodzaju środki, w tym psychotropowe. - Jak się zdaje, (chodzi o przekazywanie lekarstw, dziwnych tabletek, które migranci otrzymują, by, jak Białorusini tłumaczą, przetrwać przekroczenie nielegalnie granicy z Polską - przekazał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Jak dodał, z informacji przekazanych przez stronę litewską wynika, że Białorusini przekazali tam jednej z grup migrantów bardzo silny środek opioidowy - metadon. Żaryn wyjawił ponadto, że litewscy lekarze uratowali życie tym dzieciom i stwierdzili u nich obecność metadonu.

Bezwzględny reżim

Przemysław Żurawski vel Grajewski w rozmowie z portalem Niezalezna.pl stwierdził, że „oczywiste jest to, że informacje od polskich służb są wiarygodne”. - Myślę, że zdolność moralna reżimu Łukaszenki do tego typu działań nie podlega wątpliwości. Oni nie mają skrupułów - stwierdził.

Wymiar moralny

Zapytaliśmy eksperta, czy w jego ocenie głos w sprawie powinny zabrać międzynarodowe organizacje humanitarne. - Oczywiście, ale taki protest, czy zaangażowanie organizacji praw człowieka czy dziecka miałby wymiar moralny. Instrument wyegzekwowania od Białorusi zaprzestania tego typu poczynań nie będzie użyty. To by wymagało olbrzymich sankcji, obejmujących także Rosję i to sankcji poważnych. Nie ma takiego podmiotu, który by się na to zdecydować - powiedział.

- Sądzę jednak, że powinniśmy się takiego gestu moralnego domagać. Gesty moralne też mają znaczenie, natomiast w tych kategoriach trzeba to rozpatrywać. Rządy Polski, Litwy i Łotwy powinny starać się zainteresować instytucje międzynarodowe tą kwestią i nagłośnić ten proceder po to, aby te organizacje podjęły się oceny wizerunkowej reżimu białoruskiego i rosyjskiego, które to powinny płacić za tego typu operacje. Byłby jednak pewną naiwnością oczekiwanie, że organizacje międzynarodowe mają instrumenty wystarczające do powstrzymania tych poczynań

- zaznaczył.

Nie istnieją skuteczne metody

Przemysław Żurawski vel Grajewski stwierdził jednak, że wątpi w to, że istnieją skuteczne mechanizmy, które mogłyby powstrzymać skandaliczne działania białoruskich służb. - Takie, co do których możemy się spodziewać, że istnieje wola ich użycia, to obawiam się, że nie istnieją - powiedział.

[polecam:https://niezalezna.pl/413458-slodycze-za-lepsze-fotki-oto-jak-ksztaltuje-sie-debate-publiczna-wokol-migrantow-na-granicy?desktop]

Zapytany o to, jakie w jego ocenie okazałyby się skuteczne, wskazał na poważne sankcje gospodarcze. - Mam na myśli sankcje na Rosję i Białoruś w skali, która byłaby nie do zniesienia dla tych rządów.  Polityka zachodu wobec Rosji, czyli protektorki Białorusi, obecnie zmierza w kierunku „nowego rozdania” i porozumienia, a nie do zwiększenia presji, więc nie ma podstaw do oczekiwania, że takie sankcje zostaną zastosowane - zakończył.

 



Źródło: Niezalezna.pl

Adrian Siwek