Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Prezydenci w Kijowie, Niemcy w obliczu wojny, a także rozszerzenie NATO. O tym wszystkim Bartosz Kownacki dla Niezalezna.pl

Wojna na Ukrainie trwa już 49 dni. To właśnie tyle czasu, Ukraina odpiera dzielnie coraz bardziej bestialskie ataki Rosji. Gwałty, morderstwa, tortury - w wielu ukraińskich miastach są już codziennością... "Nie można niczego tłumaczyć, trzeba potrafić zło nazywać złem" - powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl - wiceszef Komisji Obrony Narodowej Bartosz Kownacki.

Wiceprzewodniczący Komisji Obrony Narodowej - Bartosz Kownacki
Wiceprzewodniczący Komisji Obrony Narodowej - Bartosz Kownacki
fot. Bartosz Kalich / Gazeta Polska

Dziś rano media na całym świecie obiegła informacja o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w towarzystwie prezydentów państw bałtyckich - Litwy, Łotwy i Estonii w Kijowie. W ukraińskiej stolicy, głowy państw mają spotkać się z przywódcą napadniętej przez Rosję Ukrainy - Wołodymyrem Zełenskim.

Co ciekawe, pojawią się doniesienia, że prezydent Ukrainy miał odmówić spotkania się z prezydentem Niemiec, czemu ciężko się dziwić... Postawa niemieckiego rządu, co do przeciwwstawiania się rosyjskiej agresji, jak oceniają obywatele Niemiec, a także tamtejsze media, jest po prostu - niewystarczająca i... niezrozumiała.

Kolejnym ciekawym faktem, o którym słyszał już z pewnością cały świat jest kwestia dołączenia Szwecji oraz Finlandii do Paktu Północnoatlantyckiego. Kiedy możemy spodziewać się decyzji ostatecznej oraz jak wpłynie to na sytuację na świecie? 

Wszystkie te kwestie poruszyliśmy nieco bardziej szczegółowo podczas rozmowy z Bartoszem Kownackim - wiceprzewodniczącym Komisji Obrony Narodowej. 

Niezalezna.pl: Wizyta prezydentów Polski, Litwy, Łotwy oraz Estonii do dzisiejszego poranka pozostawała tajemnicą. Trudno się temu dziwić, ponieważ bezpieczeństwo w dzisiejszych czasach jest niezwykle ważne. Jakie jest znaczenie spotkania głów ww. państw z prezydentem Ukrainy? Możemy mówić tu tylko o jej symbolicznym wymiarze?

Bartosz Kownacki: Na samym początku musimy zaznaczyć, że nie jest to już pierwsza wizyta polskiego polityka w Kijowie. Przypominamy, że w marcu był tam premier Morawiecki oraz wicepremier Jarosław Kaczyński. Każda tego typu wizyta stanowi moralne wsparcie dla Ukrainy, ale także dla świata zachodniego - że są państwa i przywódcy, którzy nie godzą się na to, co dzieje się na Ukrainie. Mówię o tym, ponieważ wydaje się być to oczywiste, ale są jednak przywódcy tacy jak prezydent Duda czy prezydent państw bałtyckich, którzy jeżdżą do Kijowa, a są tacy, którzy w tym jeżdżą do Moskwy. I to tam prowadzą rozmowy... To jest ta podstawowa różnica - kto w tej kwestii staje po dobrej stronie. Tu nie ma równowagi, tu nie ma dwóch stron, które należy pogodzić. Trzeba mówić jasno - jest strona agresywna i jest strona, która cierpi dziś z powodu tej agresji i nienawiści. Bardzo ważny jest ten sygnał polityczny oraz zmuszanie innych przywódców poprzez taką obecność do działania i do wsparcia Ukrainy. Poza symboliką, wsparcie moralnym, idzie za tym również wsparcie militarne, gospodarcze - to co w tej chwili jest bardzo potrzebne. Za chwilę odbędzie się tam bardzo ważna bitwa, która bez wsparcia Zachodu, będzie przez Ukrainę przegrana. 

Niezalezna.pl: Tak jak Pan powiedział, są przywódcy, którzy rozmowy prowadzą w Kijowie, a są tacy, którzy rozmawiają z Moskwą. Jak wiadomo, mamy tutaj na myśli chociażby kanclerza Austrii, który dosłownie kilka dni temu złożył wizytę w rosyjskiej stolicy, czy prezydenta Francji, od którego pół żartem, pół serio - Putin ma już nie chcieć odbierać natarczywych telefonów... A te telefony jak wiemy - nie uratowały do tej pory ani jednego ludzkiego życia.

Bartosz Kownacki: Macron już nie tylko nie chce przyznać, że Rosja mówiąc krótko - czyni zło. On atakuje premiera Morawieckiego, nazywając go antysemitą. Każdy, kto zna premiera, kto zna jego historię, wie, że stawianie takich zarzutów wobec niego jest obrzydliwym kłamstwem. Ale trudno się dziwić, bo jest to ten sam język, którego Putin używa względem Ukrainy. 

Niezalezna.pl: To chyba możemy powiedzieć wprost, że Macronowi udzieliła się "wrażliwość" Kremla...

Bartosz Kownacki: Dokładnie tak, to jest kuriozalna postawa. 

Niezalezna.pl: Świat obiegły doniesienia, że Wołodymyr Zełenski miał odmówić spotkania się z prezydentem Niemiec. Ciężko byłoby o stwierdzenie, że to jest zwykły fake-news, ponieważ postawa Niemiec jest na tyle zawiła, że nie można dziwić się ukraińskiemu przywódcy brakiem chęci rozmowy.

Bartosz Kownacki: Ja się nie dziwię. Bardzo sobie cenię politykę ukraińską z okresu ostatnich 2 miesięcy. Czasami jest wręcz konfrontacyjna w stosunku do państw zachodnich. Tu trzeba bardzo uważać, bo część z tych państw szuka stale pretekstu, żeby odwrócić się od Ukrainy. Ale podoba mi się to, że Ukraina potrafi w sposób godny realizować swoją politykę. Ma swoje zdanie, zło potrafi nazwać złem, powiedzieć, że jest z czegoś niezadowolona - ale z szacunkiem do tych państw. Co do samego prezydenta Niemiec, który podobnie jak inny niemieccy politycy, wspierał budowę gazociągów Nord Stream, ale później również utrudnianie w sankcjach, niechęć, co do dostarczania broni na Ukrainę - ja się nie dziwię, że Zełenski powiedział "nie chcę się z Wami widzieć, nie chcę z Wami rozmawiać". Polskę często się blokuje, zarzuca się jej, że nie powinniśmy pewnych rzeczy mówić (chociażby premier Morawiecki o Macronie). A właśnie powinniśmy. Z szacunkiem, ale powinniśmy. Zło trzeba nazywać złem, dobro dobrem. 

Niezalezna.pl: Oczywiście. Jeśli prezydent Macron dzwoni do Putina wielokrotnie, a żaden z jego telefonów nie uratował ani jednego ludzkiego życia, to w oczach Moskwy wypada po prostu śmiesznie. Nie tylko Moskwy, ale i całego świata...

Bartosz Kownacki: Dokładnie. A jeszcze warto dodać, że każdy jego telefon daje pożywkę rosyjskiej propagandzie, która potem opinii publicznej pokazuje, że Putin rozmawia, a zbrodnie wojenne zdają się nie robić na Francji żadnego wrażenia. Wygląda to tak, jakby Macron był mimowolnym agentem Kremla. Mam nadzieję, że mimowolnym i że nie jest to celowe... Warto uczyć się od Ukrainy. Oni przez te dwa miesiące prowadzą ostrą, mocną i konkretną politykę, ale chciałbym, aby Polska również potrafiła taką prowadzić. 

Niezalezna.pl: Co więcej, podział zdania, jaki teraz panuje w krajach zachodnich, daje Putinowi swoistą pożywkę... 

Bartosz Kownacki: Wizyta kanclerza Austrii w Moskwie jest czymś zupełnie niebywałym... Wizyta u zbrodniarza jest czymś niepojętym. To dokładnie taka sama sytuacja, gdyby "wolny świat" jeździł do Hitlera, żeby cokolwiek ugrać. Wygląda mi to na przygotowywanie gruntu pod to, że za 2-3 miesiące będziemy słyszeli narrację typu "trzeba się dogadać z Putinem, to jest silne państwo". Teraz był kanclerz Austrii, zaraz będzie kanclerz Niemiec albo prezydent Francji. 

Niezalezna.pl: Zmienimy temat, ale tylko w pewnym sensie, bo jednak odnosi się to do obecnej sytuacji na Ukrainie - Szwecja i Finlandia chcą dołączyć do NATO. Czy jest to dobry krok, jeśli chodzi o bezpieczeństwo? Czy realizacja tych planów jest możliwa do końca tego roku? 

Bartosz Kownacki: To jest bardzo dobra informacja. Z punktu widzenia NATO, krajów Europy Zachodniej oraz Stanów Zjednoczonych - jak najbardziej tak. Włączenie tych krajów do Sojuszu, byłoby politycznie i militarnie bezproblemowe, a wartość tego ruchu będzie niesamowita. To są kraje, które mają dobrą armię, dobrzy przemysł obronny. One kiedyś musiały bronić się przed Rosją same. 

Niezalezna.pl: Granica Finlandii z Rosją ciągnie się na długość ponad 1300 km. Nic dziwnego zatem, że teraz w obliczu realnego zagrożenia, chcą razem ze Szwecją stać się częścią NATO. 

Bartosz Kownacki: Dokładnie tak. W przypadku jakiejś operacji zbrojnej Rosji względem któregokolwiek państwa NATO - nawet Polski, to wtedy ta linia frontu się bardzo wydłuża, co może znacznie powstrzymać Rosję. Ona już wtedy widzi, że wchodzi kolejne ponad 1000 km przy samym Petersburgu. 

Niezalezna.pl: Patrząc z perspektywy Rosji, Kremlowi zapewne nie uśmiecha się taka wizja.

Bartosz Kownacki: Bez dwóch zdań... To jest dobra informacja w tych wszystkich złych informacjach. Miejmy nadzieję, że to się stanie.

 



Źródło: niezalezna.pl

#wojna #Ukraina #Rosja #Niemcy #Szwecja #Finlandia #NATO #Polska

Anna Zyzek