W myśl orzeczenia TSUE, przechowywanie danych na temat połączeń i lokalizacji użytkowników internetu i telefonii łamie prawo unijne, chyba że spełnione są określone warunki. Oznacza to, że niemieckie prawo w tej kwestii jest niezgodne z prawem UE. Decyzja ta wzmacnia ochronę danych, ale jak się okazuje - może być problemem dla rządu federalnego.
Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest efektem skarg dostawców internetu oraz usług telekomunikacyjnych SpaceNet i Telekom. Zakwestionowali oni obowiązujące w Niemczech od kilku lat (2017 r.) przepisy w sprawie przechowywania danych o użytkownikach. Pozew dostawców przeciw Federalnej Agencji ds. Sieci (BNetzA) dotarł do Federalnego Sądu Administracyjnego. W odpowiedzi na to - agencja - już po niekorzystnym dla siebie oraz ustawy wyroku niższej instancji - wstrzymała wykonywanie spornych przepisów, jeszcze przed tym, jak zdążyły wejść one w życie.
Na mocy ustawy Prawo telekomunikacyjne i rozporządzenia do niej, operatorzy musieli przez pewien okres czasu prewencyjnie przechowywać dane o ruchu i połączeniach swoich użytkowników (billingi), a następnie udostępniać je organom ścigania na ich wnioski w związku z postępowaniami. Podobne zasady obowiązują w innych państwach członkowskich UE - m.in. Polsce, gdzie prawo to dotyczy operatorów telekomunikacyjnych.
Federalny Sąd Administracyjny - przed wydaniem własnej decyzji ws. SpaceNet i Telekom - zwrócił się do TSUE z pytaniem o zgodność tych regulacji z prawem unijnym. W odpwoeiezil na to, Trybunał opublikował dziś (20.09) decyzję, która nie jest niespodzianką i powtarza jego wcześniejsze orzeczenia w podobnych sprawach.
Jak twierdzi TSUE - niemieckie prawo jest zbyt ogólne oraz pozwala na zbyt masowe, nieuzasadnione przechowywanie danych. Mianowicie: nie można operatorom nakazywać prewencyjnego przechowywania takich danych, gdyż narusza to podstawowe prawa obywateli UE - uważa TSUE. Wyjątkiem jest jednak sytuacja realnego zagrożenia bezpieczeństwa narodowego. Co ciekawe, nawet w takiej sytuacji przechowywanie danych o ruchu i lokalizacji w obszarze komunikacji elektronicznej jest możliwe tylko w ograniczonym zakresie, czasie i pod kontrolą sądu - zaznaczył Trybunał.
Taka decyzja TSUE nie jest zbyt dużym zaskoczeniem. W Berlinie słychać było głosy, że zmiana prawa będzie konieczna. W koalicji SPD, FDP i Zielonych zdania w tej sprawie były podzielone: z orzeczenia TSUE najmniej zadowoleni będą socjaldemokraci, którzy wspierali uprawnienia policji dotyczące nowych technologii w walce z przestępczością. Swego czasu wspominała o tym m.in. minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD).
Jesienią ubiegłego roku - partie w porozumieniu koalicyjnym zapowiedziały ogólnie zmianę prawa w tej kwestii, domyślając się, jaka będzie decyzja TSUE.