Holenderski dziennik "NRC" nazwa Polskę "potęgą logistyczną, wojskową i polityczną". - Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę lepiej rozumiemy Polskę i słuchamy jej obaw - twierdzi holenderska gazeta, wskazując, że to właśnie Polsce powinno się poświęcać więcej uwagi.
Według "NRC" przez lata Zachód traktował Polskę jako kraj przewrażliwiony na punkcie rosyjskiego niebezpieczeństwa, ale to się zmieniło po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę i zagroziła krajom Zachodu.
Polska jest teraz na pierwszej linii frontu: broń, uchodźcy, pomoc humanitarna
Dziennik podkreśla, że Polska wybiega daleko w przyszłość i przypomina słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który powiedział w tym tygodniu, że powinna powstać nowa wspólnota gospodarcza w Europie Środkowo-Wschodniej z udziałem Ukrainy.
Polska jest regularnie chwalona w zachodniej prasie, nie tylko za pomoc dla Ukrainy, ale również m.in. za rozbudowywanie własnej armii czy sukcesy gospodarcze. Jeszcze niedawno hiszpański "La Razon" pisał, że "polskie siły zbrojne rosną w siłę", a portugalski "Sabado" nazywał nasz kraj "nowym supermocarstwem militarnym Europy".
Nawet często nieprzychylne Polsce niemieckie media zauważyły ostatnio "polski cud gospodarczy". Niemcy zwracali uwagę na duże ośrodki gospodarcze, jak Wrocław, Poznań, Kraków i Warszawę. Kraków nazywa "polską Doliną Krzemową", a Warszawę - "polskim miastem boomu".
Nie bez znaczenia jest też uniezależnienie się od Rosji. "Polska przygotowała się na kłopoty z rosyjskim gazem, a Niemcy muszą improwizować" - pisał niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.