Rzecznik PiS Radosław Fogiel w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie odniósł się do sprawy wybuchu rakiety w Przewodowie, wskazując Rosję, jako winną całej sytuacji. Podobny głos nadszedł ze Stanów Zjednoczonych. Z kolei na miejscu tragedii wizytę składa dziś prezydent Andrzej Duda.
Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. Tego dnia na terenie leżącego blisko granicy z Ukrainą Przewodowa (woj. lubelskie) spadł pocisk, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch obywateli Polski.
W rozmowie z dziennikarzami w Sejmie rzecznik PiS wskazał, że to Rosja jest winna całej sytuacji.
- Nie ma potrzeby i nikomu nie zależy na tym, żeby ten temat zmienić w dywagacje o relacjach polsko-ukraińskich. Polska wspiera Ukrainę, będzie ją wspierać. Agresorem jest Rosja i to Rosja jest głównym sprawcą tego co się dzieje
- wskazał poseł Radosław Fogiel.
W podobnym tonie wypowiadają się wysocy przedstawiciele Stanów Zjednoczonych - najważniejszego sojusznika Polski. Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział dziś, że ma pełne zaufanie do śledztwa, jakie polskie władze prowadzą w sprawie eksplozji w Przewodowie.
Blinken dodał, że ostatecznie stroną odpowiedzialną za tragiczny incydent w Przewodowie jest Rosja.
W Przewodowie jest dziś prezydent RP Andrzej Duda. - Prezydent chce osobiście zobaczyć miejsce zdarzenia i spotkać się z ekspertami. Zależy nam na wyjaśnieniu przez polskie organy administracji wszystkich okoliczności we współpracy z naszymi sojusznikami i ukraińskimi Przyjaciółmi - zapowiadał przed wizytą szef BBN Jacek Siewiera.
Na najnowszym nagraniu widać, że prezydent zobaczył miejsce, w którym spadła rakieta:
Prezydent @AndrzejDuda jest w Przewodowie. pic.twitter.com/KhVAh5RZqq
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) November 17, 2022