"Wera szuka tamponów w całej Moskwie, Dima zamyka firmę" - takie "dramatyczne" historie opisuje dziś "Gazeta Wyborcza". "Mam w d**ie czy Wera ma tampony czy nie. Tak samo jak moi rodzice nie martwili się w czasie wojny jakie jest zaopatrzenie w Berlinie w 1944" - komentują internauci.
Jeździłam po wszystkich drogeriach w Moskwie, nigdzie nie mogłam dostać tamponów. Potem zobaczyłam, że na Avito, rosyjskim odpowiedniku Allegro, ludzie sprzedają je dwa razy drożej
- czytamy we "wstrząsającej" relacji z Moskwy Katarzyny Jaroch z Gazety Wyborczej.
Tak jest... Podczas, gdy na Ukrainie bombardowani są cywile, giną dzieci, prowadzone są działania wojenne, redaktor Jaroch martwi się, że Wera z Moskwy zapłaci drożej za tampony.
Brak smaku? Brak wyczucia? Czy postawienie się po niewłaściwej stronie historii?
Redakcji "Wyborczej" przypomnimy dzisiejszy komunikat Prokuratora Generalnego Ukrainy, dotyczący tylko strat dotyczących dzieci. Dotychczas od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę do niedzielnego poranka w wyniku działań zbrojnych zginęło 139 dzieci, a ponad 205 jest rannych. Bombardowania i ostrzały uszkodziły 733 placówki edukacyjne, 74 z nich są całkowicie zniszczone.
Na szczęście internauci komentują celnie:
Mam w d**ie czy Wera ma tampony czy nie. Tak samo jak moi rodzice nie martwili się w czasie wojny jakie jest zaopatrzenie w Berlinie w 1944. Ale wy tego nie zrozumiecie
- pisze użytkownik twittera o pseudonimie OFdD (2).
Mam w dupie czy Wera ma tampony czy nie.
— - OFdD ( 2 ) (@literatt2) March 27, 2022
Tak samo jak moi rodzice nie martwili się w czasie wojny jakie jest zaopatrzenie w Berlinie w 1944.
Ale wy tego nie zrozumiecie.. https://t.co/CB5YjTjFuL
A co mnie to obchodzi. Niech żrą gruz!
- to z kolei Radek.
Przejrzałem artykuły Katarzyny Jaroch z ostatniego miesiąca. W żadnym z nich nie interesowała się losem mordowanych ukraińskich dzieci i kobiet. Priorytety
- zauważył Robert.
Przejrzałem artykuły Katarzyny Jaroch z ostatniego miesiąca. W żadnym z nich nie interesowała się losem mordowanych ukraińskich dzieci i kobiet.
— Robert Kwit (@RobertKwit5) March 27, 2022
Priorytety🤷♂️ https://t.co/2S2MVxjfvY
Czekamy na święta u Putina. https://t.co/245jkJGyBn
— Marta Lokje (@MartaLokje) March 27, 2022
Nic mnie to nie obchodzi❗ Na Ukrainie rozstrzeliwani są ludzie, Rosjanie bombardują osiedla mieszkaniowe, gwałcą dziewczynki i kobiety, a Wyborcza pisze o rozterkach Rosjan⁉️Przepraszam, ale to jest zwykle skurwysyństwo❗ https://t.co/uv8CIXYj4S
— Maciej Ul. 🇵🇱 (@Maciej_Ul) March 27, 2022
Wyobraźcie sobie jak Onet przedstawi smutne święta u Putina.
— Mr Leming (@Mr_Leming) March 27, 2022
Dopowiadam, nie wiem kim są ci zwykli Rosjanie, nad których losem pochyla się GW, czy to te 70% które chce aby następny atak był na Polskę? Nie wiem, ale wiem, że autor tekstu to kretyn. https://t.co/tWkBmGB7sx
Róbmy dalej ofiary z Rosjan. Biedni ludzie. Tamponów nie ma. Cukru brakuje, soli.McDonalda nie ma. Ikei!Na Ukrainie mordowane są kobiety i dzieci. Gówno mnie obchodzi,że kacapom, którzy wspierają wojnę, dzieje się źle. Mam nadzieję, że to dopiero początek. Niech swołocz żre gruz. https://t.co/Ffmwo0axEs
— Marcin Torz (@MarcinTorz) March 27, 2022