PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Dziennikarze na celowniku reżimu Łukaszenki. Kolejne represje wobec przedstawicieli mediów

Białoruska milicja zatrzymała Alaksieja Szotę, redaktora naczelnego portalu Hrodna.life - takie są najnowsze doniesienia zza wschodniej granicy. Służby Łukaszenki opublikowały nagranie dotyczące zatrzymania Szoty datowane na 28 maja, choć do akcji doszło dwa dni później.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

O zatrzymaniu Alaksieja Szoty, redaktora naczelnego portalu Hrodna.life poinformowało niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ). Milicja wyjaśnia, że chodzi o publikację treści uznanych za „ekstremistyczne”.

Według BAŻ do zatrzymania doszło w pobliżu domu dziennikarza. Później w mieszkaniu, które wynajmuje Szota, odbyła się rewizja.

Milicja grodzieńska skomentowała zatrzymanie, podając, że jest ono związane z powtórną publikacją przez grodzieński portal Hrodna.life treści, uznanych za ekstremistyczne. Najwyraźniej chodzi o treści publikowane przez kanał w Telegramie, który został uznany przez władze za „ekstremistyczny”.

BAŻ przypomina, że w marcu samego Szotę oraz redakcję Hrodna.life ukarano grzywnami za takie samo wykroczenie.

Aktywiści zwracają również uwagę, że nagranie milicji o zatrzymaniu Szoty jest datowane na 28 maja, chociaż... do zatrzymania doszło 30 maja. Czyżby była to już wcześniej zaplanowana operacja, a zapomniano zmienić datę?

Alaksiej Szota został już wypuszczony na wolność. Oczekuje na proces za wykroczenie administracyjne. - U Szoty skonfiskowano notebook, telefon, trzy stare dyski i... biało-czerwono-biały parasol - poinformowała Nasza Niwa

Dziennikarze na celowniku

To nie pierwszy raz, gdy reżim Łukaszenki ustawia swój celownik na dziennikarzy. Wielokrotnie zatrzymywano już pracowników TUT.BY czy Telewizji Biełsat. Polskie MSZ w marcu nazwało zatrzymania dziennikarzy kolejnym przykładem ograniczania wolności słowa i prawa do rzetelnej informacji na Białorusi. - Wzywamy Białoruś do wejścia na ścieżkę demokracji, w tym do zaprzestania prześladowań dziennikarzy - oświadczyło wówczas MSZ.

Sytuacja przez ostatnie dwa miesiące nie uległa poprawie. Niezależni dziennikarze na Białorusi wciąż są represjonowani i zatrzymywani - głównie z powodu publikowanych treści. Trafiają do aresztów i stają przed sądami. Przykład Aleksieja Szoty pokazuje, że w tym względzie nic się nie zmieniło. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#media #Alaksandr Łukaszenka

Michał Kowalczyk