"Ukraina jest krajem napadniętym, trwa tam wojna i o stuprocentowym zabezpieczeniu nie można mówić" - tak o delegacji, która udała się dziś do Kijowa, mówił w Telewizji Republika szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. W jego ocenie, władze ukraińskie bardzo doceniają bardzo czytelny gest przywódców.
Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński wraz z premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janszą przybyli we wtorek do Kijowa. Trwa spotkanie delegacji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem tego kraju Denysem Szmyhalem.
O kulisach podróży i spotkania opowiadał w Telewizji Republika minister Michał Dworczyk. "Czy podczas wizyty w Kijowie planowana jest konferencja prasowa przywódców?" - zapytała szefa Kancelarii Premiera prowadząca program "W Punkt" redaktor Katarzyna Gójska.
- Ta sprawa nie jest przesądzona, ale jeżeli warunki pozwolą, to tego rodzaju wystąpienie będzie miało miejsce. Ale musimy pamiętać, że Ukraina jest w stanie wojny, jest krajem napadniętym przez Rosję. W zależności od sytuacji, decyzję podejmą uczestnicy delegacji i gospodarze po zakończeniu rozmów
- odpowiedział Dworczyk.
Szef Kancelarii Premiera został zapytany również, czy podczas podróży "pojawiły się jakieś problemy".
- Nie chciałbym mówić o szczegółach, na to będzie czas, kiedy delegacja będzie bezpieczna w Polsce. Przygotowując się do tej trudnej podróży, obciążonej pewnymi zagrożeniami, dokładaliśmy starań, by zagwarantować bezpieczeństwo wszystkim, którzy biorą udział w delegacji. Ale Ukraina jest krajem napadniętym, trwa tam wojna i o stuprocentowym zabezpieczeniu nie można mówić
- podkreślił.
W ocenie Michała Dworczyka, wyjazd delegacji z premierami Morawieckim i Kaczyńskim do Kijowa, to "gest bardzo czytelny".
- Nie jest to zwykły gest solidarności, a heroiczny gest solidarności i dowód na to, że przywódcy europejscy są gotowi zaryzykować własne zdrowie i bezpieczeństwo, po to żeby pokazać swoją determinację i determinację całej Europy: żeby wesprzeć Ukraińców i zademonstrować Putinowi, że Ukraina nie zostanie pozostawiona sama sobie, że nie będzie zgody na zniszczenie tego kraju przez Rosję
- zaznaczył, dodając:
Sytuacja na Ukrainie jest bardzo trudna. Rosja nie osiągnęła zakładanych celów, teraz Putin będzie podejmował dalsze decyzje. Od naszej postawy może zależeć przyszłość nie tylko Ukrainy, ale i całej Europy.
- Władze ukraińskie bardzo doceniają tę decyzję, którą niełatwo było podjąć - zakończył szef Kancelarii Premiera.