Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Brytyjski prawnik ostrzega: Putin może „poświęcić” wojskowych, by samemu uniknąć odpowiedzialności

Brytyjski prawnik Philippe Sands jest zaangażowany w nieformalną grupę, która doradza rządowi Ukrainy w śledztwie w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych. W rozmowie z "Ukraińską Prawdą" mówi o tym, jak może wyglądać proces przeciwko Rosji. W jego ocenie, Putin może "poświęcić" mało istotnych wojskowych na potrzeby procesu, po to, by samemu pozostać bezkarnym. Dodaje jednak, że ma nadzieję, że tak się nie stanie.

Władimir Putin
Władimir Putin
fot. Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Philippe Sands to brytyjski prawnik, specjalista w zakresie prawa międzynarodowego. Jego dziadkowie pochodzili ze Lwowa, stąd obecną inwazję rosyjską na Ukrainie traktuje wyjątkowo osobiście. Doradza prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych. - Wydarzenia na Ukrainie traktuję bardzo osobiście. Czuję, że mam bliski związek, poznałem tu wielu przyjaciół, zwłaszcza we Lwowie - mówi "Ukraińskiej Prawdzie".

Dla mnie to inna historia niż w przypadku konfliktów w innych krajach, nad którymi pracuję lub o których wiem. Ciągle muszę sobie przypominać, żeby się zdystansować. Ważne jest, aby nie dać się zbytnio pogrążyć w wydarzeniu, aby nie dominowały emocje. Nie zawsze jest to łatwe.

Pytany o to, jakie konsekwencje mogą spotkać Rosjan i kto konkretnie może odpowiedzieć za zbrodnie popełniane podczas wojny, Sands nie ma optymistycznych wieści.

- Obawiam się, że za 3-4 lata w Hadze w Międzynarodowym Trybunale Karnym za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości zobaczymy wśród oskarżonych tylko wojska średniego szczebla. Natomiast główni winowajcy z powodzeniem unikną Hagi. Dla mnie byłby to fatalny wynik

- mówi prawnik.

W jego ocenie, udowodnienie ludobójstwa zawsze jest ciężkie, ale nie ma wątpliwości, co do tego, że na Ukrainie popełniano zbrodnie:

Wydaje się, że na Ukrainie popełniono zbrodnie wojenne. Wydaje się, że dokonywano ich na dość dużą skalę i systematycznie, a to sugeruje, że popełniano zbrodnie przeciwko ludzkości. Rozumiem, dlaczego prezydent Zełenski nazwał to ludobójstwem. Używa tego wyrażenia w sensie politycznym, być może nie w bezpośrednim sensie prawnym. Z prawnego punktu widzenia bardzo trudno jest udowodnić ludobójstwo. Biorąc pod uwagę oceny sądów i trybunałów, nie jest dla mnie jeszcze jasne, czy jest to ludobójstwo z prawnego punktu widzenia. Ale absolutnie można mówić o zbrodniach wojennych i zbrodniach przeciwko ludzkości. I nie uważam, że ludobójstwo jest gorsze od zbrodni przeciwko ludzkości. Zbrodnie przeciwko ludzkości są równie przerażające.

Zapytany o termin ewentualnego procesu, Sands odpowiada, że "to wymaga czasu".

- Wyzwanie polega nie tylko na udowodnieniu, że te zbrodnie zostały popełnione. Jednak powiązanie przestępstw z osobami, zbadanie ich, nazwanie ich, wniesienie oskarżenia i postawienie ich przed wymiarem sprawiedliwości zajmuje dużo czasu. Potrzeba wielu dowodów, aby ustalić, kto tam był, kto popełnił przestępstwo i kto jest odpowiedzialny za dopuszczenie się przestępstwa

- mówi Sands "Ukraińskiej Prawdzie".

Chęć jak najszybszego poruszenia tego procesu jest całkiem zrozumiała i podzielam ją. Ale ważniejsze jest, aby zrobić wszystko dobrze. Byłoby przerażające, gdybyśmy za kilka lat zdali sobie sprawę, że wniesiono oskarżenia, ale nie ma wystarczających dowodów. Lepiej dać sobie teraz więcej czasu na znalezienie właściwych i wystarczających dowodów.

- Zdjęcia z Buczy były tak przerażające i szokujące, że trudno wyobrazić sobie jakikolwiek rząd mówiący, że zgodzi się, żeby nie było śledztwa - dodaje. 

Sands twierdzi, że Władimir Putin może... celowo "wystawić" kilka osób do procesu dotyczącego m.in. zbrodni w Buczy, po to, by samemu uniknąć odpowiedzialności.

- Wyobrażam sobie scenariusz, gdy za 6 miesięcy rosyjskie kierownictwo powie: no cóż, rozpoznajemy te straszne rzeczy, które wydarzyły się w Buczy, ale dowództwo za to nie odpowiada, było kilku żołnierzy, kilka "czarnych owiec". Zdarza się, że władze przekazują kilka nieistotnych osób, aby pozbyć się problemu

- przestrzega.

 



Źródło: Ukraińska Prawda, niezalezna.pl

#Rosja #Ukraina #Władimir Putin

Michał Kowalczyk