Zdaniem Wołodymyra Zełenskiego, prezydenta Ukrainy, decyzja Władimira Putina o mobilizacji to chęć "utopienia Ukrainę we krwi, ale także we krwi własnych żołnierzy". Ołeksij Daniłow z RBNiO określa to programem "kompleksowej utylizacji Rosjan".
W środę rano Putin nakazał częściową mobilizację rosyjskich sił zbrojnych ze skutkiem natychmiastowym, która ma objąć 300 tys. osób. Zapowiedział także wsparcie dla przeprowadzenia pseudoreferendów w sprawie przyłączenia czterech okupowanych regionów Ukrainy do Rosji i ponownie zagroził Zachodowi użyciem broni jądrowej.
Zełenski w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Bild” podkreślił, że nie obejrzał wystąpienia Putina w sprawie mobilizacji, bo nie zawierało ono „niczego nowego”.
- Putin (de facto) już przeprowadził częściową mobilizację. Trwa ona od miesiąca. Nasze służby wywiadowcze i nasi sojusznicy o tym mówili – przypomniał.
Jak ocenił prezydent Ukrainy, częściowa mobilizacja potwierdza, że Rosja ma „problemy z oficerami i innym personelem wojskowym”.
- Wiemy już, że zmobilizowali kadetów, młodych ludzi, którzy nie potrafili walczyć. Ci kadeci polegli, nie mogli nawet ukończyć edukacji. Wszyscy ci ludzie (…) przyszli do nas i zginęli - dodaje. Putin „widzi, że duża część tych, którzy do nas przychodzą, po prostu ucieka”.
- On chce utopić Ukrainę we krwi, ale także we krwi własnych żołnierzy
– podkreślił.
W podobnym tonie skomentował decyzję Putina sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow .
- Plan Putina "Trójkąt Bermudzki" to kompleksowy program utylizacji Rosjan. Ucieczka od mobilizacji – więzienie – Grupa Wagnera. Dalej – ukraiński front i biała łada
– napisał Daniłow na Twitterze.
Pisząc o białej ładzie, szef RBNiO nawiązał do głośnego reportażu w rosyjskiej telewizji państwowej, w którym opowiadano o rodzinie zabitego na froncie rosyjskiego żołnierza. Za odszkodowanie krewni wojskowego kupili biały samochód marki Łada, którym pochwalili się w telewizji.
Zełenski zaapelował bezpośrednio do rządu Niemiec, mówiąc o potrzebie większego wsparcia wojskowego, szczególnie w postaci czołgów.
- Dla nas czołgi oznaczają, że możemy uratować więcej istnień ludzkich. To kwestia (...) przeżycia naszych żołnierzy – podkreślił. Zapewnił, że Ukraina jest wdzięczna Niemcom za dotychczasowe wsparcie militarne i finansowe, ale potrzebuje więcej, aby wygrać wojnę.
Prezydent Ukrainy zaapelował do rządu w Berlinie, by ten nie tłumaczył swojej odmowy dostarczania czołgów zachowaniem USA i innych krajów.
- Niemcy są niezależne od innych państw. Niemcy są najsilniejszą gospodarką w Europie, więc mogą dawać innym dobry przykład
- uzasadnił.
Jak potwierdził Zełenski, jego rozmowy telefoniczne z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem „były czasem głośne”.
- Jestem bardzo bezpośrednią osobą. To nie tylko kwestia mojego charakteru. Oszczędza to czas potrzebny do rozwiązania problemów – wyjaśnił.
- Często prowadziłem rozmowy telefoniczne w sposób bardzo bezpośredni, ponieważ nie rozumiałem pewnych kroków. Były sytuacje, w których ściany drżały
– przyznał.
Prezydent Ukrainy zapewnił, że nie przejął się groźbami Putina.
- Będziemy postępować zgodnie z naszymi planami, krok po kroku. Jestem pewien, że wyzwolimy nasze terytorium – podkreślił. Jego zdaniem planowanych przez Putina „pseudoreferendów nie uzna 90 proc. państw” na świecie.
Odnosząc się do wystosowanych przez rosyjskiego przywódcę gróźb użycia broni jądrowej, Zełenski zaznaczył: „Nie należy ulegać groźbom Putina. Jutro może powiedzieć, że oprócz Ukrainy chce też części Polski, bo inaczej użyje broni jądrowej. Nie możemy iść na takie kompromisy”.
- Nadal są jeszcze kraje na świecie, które nie zrozumiały, że Putin już przegrał tę wojnę. Historycznie przegrał. Nie tylko (wojnę) przeciwko Ukrainie, ale także ze swoim krajem, z całym światem. Przegrał z demokracją. Jego wojna jest przegrana. Od pierwszego dnia inwazji na terytorium Ukrainy przegrał tę wojnę. Nikt mu tego nie wybaczy
– podsumował Zełenski.