- Jedna osoba została wzięta na rogi, a pięć odniosło inne obrażenia podczas szóstej w tym roku gonitwy z bykami, odbywającej się w ramach fiesty ku czci świętego Fermina, Sanfermines, w Pampelunie na północy Hiszpanii - poinformowały miejscowe władze.
Bieg z udziałem chętnych i byków wąskimi, brukowanymi uliczkami Pampeluny trwał dwie minuty i 18 sekund. Na liczącej ponad 850 metrów trasie upadło kilka byków i dziesiątki uciekających przed nimi ludzi.
Zgodnie ze zwyczajem dla byków bieg zakończył się na arenie. Po południu zwierzęta wezmą udział w pojedynkach z matadorami, gdzie zostaną pojedynczo zabite.
Od rozpoczęcia tegorocznych Sanfermines w sobotę 6 lipca w gonitwach cztery osoby zostały wzięte przez byki na rogi, w tym dwie z USA i dwie z Hiszpanii.
Obchody Sanfermines, przyciągające turystów z całego świata, rozpoczęły się 6 lipca i potrwają do najbliższej niedzieli, gdy odbędzie się ostatnia gonitwa z bykami. Co roku w Pampelunie odbywa się osiem biegów. Ogółem od 1910 roku zginęło w nich co najmniej 16 osób, ostatni taki przypadek miał miejsce w 2009 roku.
Tradycja fiesty ku czci św. Fermina, jednego z patronów Nawarry - regionu, w którym znajduje się Pampeluna - sięga XVI wieku.
Gonitwy z bykami w Pampelunie wywołują protesty obrońców praw zwierząt, wskazujących, że zdezorientowane i narażone na stres byki są zmuszane do biegu wśród poszturchujących ich ludzi wąskimi uliczkami, a następnie giną w walce z matadorem. Krytycy wskazują ponadto na odnotowane w minionych latach podczas Sanfermines liczne napaści na tle seksualnym na kobiety.