130 gramów czystej kokainy ukrytej w ziarnach kolumbijskiej kawy odkryli funkcjonariusze Gwardii Finansowej na mediolańskim lotnisku Malpensa. Dwukilogramowa paczka była adresowana do sklepu z tytoniem w Pontassieve w Toskanii.
Uwagę policji finansowej zwróciło uwagę fikcyjne nazwisko odbiorcy paczki, znane z jednego z filmów o mafii. Dlatego postanowili otworzyć przesyłkę. Były w niej trzy opakowania kawy.
Gdy rozbili jedno z ziarenek, wysypał się z niego narkotyk.
Po paczkę do sklepu z tytoniem przyjechał „importer” kawy - kucharz z zawodu, obywatel Włoch, który ma także meldunek w Medellin w Kolumbii, mieście uważanym za jedną z kolebek handlu narkotykami. Odbiorca został zatrzymany w chwili odbioru "kawy z wkładką".