Nowe nagranie dokładnie pokazuje, jak doszło do katastrofy lotniczej w Waszyngtonie. Zarówno wojskowy śmigłowiec, jak i pasażerski odrzutowiec, z niewiadomych znalazły się na tym samym pułapie.
W nocy ze środy na czwartek w Waszyngtonie samolot pasażerski Bombardier CRJ-700 linii American Airlines, lecący z Wichita, zderzył się ze śmigłowcem UH-60 Black Hawk tuż przed pasem startowym lotniska im. Ronalda Reagana w Arlington pod Waszyngtonem. Zginęły wszystkie osoby podróżujące obiema maszynami, w tym 64 osoby na pokładzie samolotu i trzech żołnierzy na pokładzie śmigłowca.
Prezydent Donald Trump stwierdził dziś, że przyczyną zderzenia samolotu i śmigłowca pod Waszyngtonem był błąd pilota Black Hawka. Jak ocenił, leciał on na zbyt wysokim pułapie "Śmigłowiec Blackhawk leciał zdecydowanie za wysoko. Znacznie powyżej limitu 200 stóp (61 metrów). To nie jest zbyt skomplikowane do zrozumienia, prawda???" - napisał Trump.
Prezydent nie wyjaśnił, na czym opiera swoje wnioski, ani nie podał więcej szczegółów. Na kwestię wysokości przelotowej śmigłowca zwracał uwagę już wcześniej. W czwartek powiedział, że "nie podoba mu się, że śmigłowiec był na dokładnie tej samej wysokości, co samolot".
Tymczasem, w sieci pojawiło się nowe nagranie z katastrofy lotniczej. Widzimy na nim, jak obie maszyny zdarzają się w powietrzu, a następnie wpadają do wody. To jak dotychczas najdokładniejsze nagranie pokazujące moment tragedii.
🇺🇸 Pojawiło się nowe nagranie zderzenia samolotu pasażerskiego z wojskowym helikopterem w Waszyngtonie pic.twitter.com/VcVNx9YRp8
— Aneczka 🇵🇱 (@AneczkaKon69192) January 31, 2025