Niemiecki dziennik \"Mittelbayerische Zeitung\" w jednym z tekstów opublikowanych wczoraj na swojej stronie internetowej użył sformułowania \"polski obóz zagłady w Sobiborze\". Informację jako pierwsza podała Informacyjna Agencja Radiowa. Tymczasem dzisiaj do Warszawy przyjeżdża kanclerz Niemiec Angela Merkel. Poseł Kornel Morawiecki podkreślił: ważne jest \"aby powiedziała, że za drugą wojnę światową i Holokaust odpowiadają Niemcy, że Polska nie ponosi tu żadnej winy\".
Informację podała Informacyjna Agencja Radiowa i Polskie Radio.
Chodzi o recenzję musicalu "Cabaret" wystawionego niedawno w Ratyzbonie. W tekście znalazła się wzmianka o fundatorze teatru, gdzie odbyło się przedstawienie. Chodzi o "żydowskiego biznesmena z Regensburga Simona Oberdorfera, zamordowanego w kwietniu 1943 r. w Sobiborze". Autor napisał, że stało się to w "polskim obozie zagłady".
Zrzut ekranu ze strony mittelbayerische.de
Tymczasem dziś Kornel Morawiecki, marszałek-senior i ojciec premiera rządu na konferencji prasowej we Wrocławiu był pytany o tematy, jakie powinny zostać poruszone podczas poniedziałkowej wizyty niemieckiej kanclerz, która przybywa z wizytą do Warszawy.
Dla mnie najważniejszym tematem byłoby, gdyby kanclerz Angela Merkel powiedziała jeszcze raz prawdę w sporze o odpowiedzialność za Holokaust. Aby powiedziała, że za drugą wojnę światową i Holokaust odpowiadają Niemcy, że Polska nie ponosi tu żadnej winy
- powiedział Kornel Morawiecki. Dodał, że jego zdaniem to sprawa ważniejsza niż kwestie gospodarcze.
CZYTAJ TEŻ: Skąd się wzięło oszczerstwo o "polskich obozach"? Historyk IPN ujawnia, kto stał za cynicznym kłamstwem
Przypomnijmy, nowelizacja ustawy o IPN weszła w życie 1 marca. Zakłada ona m.in., że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.