- W czasie kryzysu Unia Europejska nie powinna dzielić swoich członków na lepszych i gorszych. Przyszły budżet unijny na lata 2021-2027 musi wspierać kraje słabsze gospodarczo - ocenił europoseł Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości w przededniu unijnego szczytu poświęconego przeciwdziałaniu recesji w Unii Europejskiej. - Pod pretekstem koronawirusa Polska na pewno nie zgodzi się na krzywdę dla kraju oraz naszego regionu w postaci takich cięć. Budżet wymaga jednomyślności - dodał polityk.
Jutrzejsze spotkanie szefów państw i rządów w formie wideokonferencji będzie już czwartym szczytem od wybuchu pandemii koronawirusa.
[polecam:
Dyskusja ma dotyczyć przyszłego unijnego budżetu na lata 2021-2027 i mechanizmów, które miałby pomóc wyciągać europejską gospodarkę z recesji.
"Liczę, że przyszły budżet unijny na lata 2021-2027 będzie odzwierciedlał zasadę, która legła u podstaw Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, a potem EWG, czyli wspierania krajów słabszych ekonomicznie, a nie utrwalania nierówności"
- oświadczył europoseł PiS.
Ryszard Czarnecki dodał, że UE w czasie kryzysu nie powinna też dzielić swoich członków "na lepszych i gorszych".
"Ograniczenie pomocy tylko do krajów strefy euro byłoby kolejnym sygnałem tego, że UE w tej kwestii jest na równi pochyłej. Propozycje cięć w funduszach spójności i polityce rolnej pojawiły się jeszcze przed pandemią koronawirusa. Pod pretekstem koronawirusa Polska na pewno nie zgodzi się na krzywdę dla kraju oraz naszego regionu w postaci takich cięć. Budżet wymaga jednomyślności"
- oznajmił.
Europoseł opowiedział się też za bezzwrotnymi instrumentami UE na odbudowę gospodarki.
"Unia Europejska nie jest bankiem, który udziela pożyczek krótko czy długoterminowych, nisko- czy wysokooprocentowanych. Nie. Unia Europejska ma być solidarną organizacja, w związku z tym to wsparcie musi być bezzwrotne"
- zaznaczył.
Czarnecki - jak zauważył - oczekuje od instytucji unijnych i UE "konkretów, a nie propagandy".
"Ogłoszenie wcześniej przez Unię Europejską, ile przypadnie poszczególnym krajom w związku z koronawirusem okazało się propagandową szopką. Przecież były to pieniądze i tak już wcześniej przeznaczone dla poszczególnych państw. Teraz te poszczególne kraje mogą zmienić ich przeznaczenie. Oczekują obecnie realnych propozycji"
- powiedział.
W informacji przed szczytem przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że nowy budżet powinien wesprzeć plany odbudowy gospodarek państw członkowskich i zapewnić ramy dla trwałych inwestycji w strategiczne cele UE. Szef Rady Europejskiej zaznaczył, że trzeba założyć zmianę dotychczasowych programów, tak by zmaksymalizować ich wkład w ożywienie.