Partia DENK, reprezentująca w Holandii głównie interesy mieszkających tam Turków i Marokańczyków, zaprotestowała przeciwko prezentowaniu na budynkach w Utrechcie dzieł miejscowych malarzy, co miałoby być zachętą do obejrzenia wystawy.
„Obrazy caravaggionistów są znane z tematyki chrześcijańskiej i biblijnej”
- twierdzą przedstawiciele partii DENK, którzy napisali list do władz Utrechtu, sugerując, że lepiej będzie, jak wywieszone zostaną jednak współczesne obrazy, a nie te nawiązujące do chrześcijaństwa.
Mało tego, radny Utrechtu Mahmut Sungur z partii DENK zapytał, czy rada uważa za stosowne, aby obrazy chrześcijańskie były finansowane z funduszy rządowych. Z kolei Jelle Bouwhuis tak uzasadniał swój sprzeciw...
„Najpierw nie wiedzieliśmy, że chodzi o obrazy chrześcijańskie. Nie mamy z nimi problemów jako takimi, ale w kontekście aktualnych czasów należy podjąć dyskusję o założeniu w Utrechcie szkoły islamskiej. Jeśli każdemu w mieście wolno wieszać obrazy chrześcijańskie, to każdy musi też mieć możliwość wyrażania innych religii w przestrzeni publicznej”.
- stwierdził.
Co na to władze Utrechtu? Oczywiście żądania muzułmanów zostaną spełnione... Wywieszone zostaną reprodukcje dzieł przedstawiających muzyków, a rzecznik miasta Ronald Besemet przyznaje: "Caravaggioniści wykonywali też inne dzieła. Nie chcieliśmy nikogo urazić i uwzględniamy tę kwestię".