Hakerzy, którzy na początku czerwca przeprowadzili duży cyberatak na firmę przeprowadzającą badania laboratoryjne w londyńskich szpitalach, twierdzą, że miał on podłoże polityczne i był zemstą za działania brytyjskiego rządu w związku z wojną - podaje BBC. Trop prowadzi do Rosji.
Stacja rozmawiała poprzez zaszyfrowany czat ze znaną z ataków typu ransomware grupą hakerską Qilim, domniemanymi sprawcami ataku na firmę Synnovis, która jednym z głównych w Wielkiej Brytanii dostawców usług laboratoryjnych dla placówek służby zdrowia.
"Tak, wiemy o tej sytuacji. Bardzo nam przykro z powodu ludzi, którzy ucierpieli z tego powodu. Niniejszym nie uważamy się za winnych i prosimy o nie obwinianie nas w tej sytuacji" – oświadczyli hakerzy podczas czatu, pisząc łamaną angielszczyzną. Pisali też o wojnie.
Nie sprecyzowali, jaką wojnę mają na myśli, ale - jak się uważa - grupa Qilim działa z terytorium Rosji, na co wskazuje m.in. fakt, że część publikowanych przez nią ogłoszeń, poprzez które rekrutowała nowych członków, była w języku rosyjskim. Ten trop mocno prowadzi do putinowskiej Rosji.