Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Gwałciciele z Rimini mieli wyjechać z Włoch już trzy lata temu. Dawali im za to 20 tysięcy euro

Rodzina imigrantów z Maroka, do której należy dwóch nieletnich sprawców napaści w Rimini, miała trzy lata temu opuścić Włochy - ujawniły dziś włoskie media. Władze miasteczka koło Pesaro oferowały jej 20 tysięcy euro za powrót do ojczyzny.

twitter.com@poliziadistato
twitter.com@poliziadistato

Według dziennika "Il Resto del Carlino" ojciec dwóch nastoletnich braci, oskarżonych obecnie o brutalną napaść, został wcześniej wydalony z Włoch, ale zdołał do nich powrócić.

Burmistrz miasteczka Vallefoglia Palmiro Ucchielli powiedział, że w 2014 roku lokalne władze podjęły starania, by odesłać mieszkającą w komunalnym lokalu rodzinę z czworgiem dzieci do Maroka.

Znaleźliśmy pieniądze na ten cel, po około 5 tysięcy euro na osobę, być może nawet więcej, by wrócili do Maroka, gdzie przebywał już ojciec wydalony z Włoch

- wyjaśnił burmistrz, cytowany na stronie internetowej gazety z Bolonii. Według jego słów, matka zgodziła się wyjechać z Włoch. Rodzina miała otrzymać również opłacone bilety na podróż.

Wszystko było gotowe. Matka z czworgiem dzieci była nawet na posterunku załatwić formalności wyjazdowe. Potem nie wiem, co się stało, ale od sądu do spraw nieletnich dowiedzieliśmy się, że ojciec rodziny jest znowu w Vallefoglia, gdy my czekaliśmy, że rodzina wyjedzie na zawsze

- dodał burmistrz.

Dziennik wyjaśnił, że zgodę na repatriację nieletnich dzieci urodzonych we Włoszech muszą wyrazić rodzice. W przeciwnym razie osoby urodzone we Włoszech nie mogą zostać zmuszone do opuszczenia tego kraju.

Ojciec rodziny powrócił do Włoch nielegalnie. Otrzymał za to potem karę roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności, którą właśnie odbywa w areszcie domowym.

Czytaj też: Zaskakująca teoria o gwałcicielach z Rimini. Część sprawców nadal na wolności?

Bolońska gazeta napisała również, że przed sądem, który zgodził się na to, aby pozostał we Włoszech mężczyzna obiecał, że będzie pilnował swych synów, sprawiających kłopoty w okolicy.

Jego dzieci - twierdzi dziennik - były zaniedbane i porzucone przez rodzinę. Miejscowi karabinierzy często zbierali pieniądze, by dać im na jedzenie. To, że chłopcy byli często głodni, potwierdziła także ich była nauczycielka.

Rodzina korzystała z pomocy Caritas i władz gminy, które opłacały jej rachunki.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#gwałt w Rimini #imigranci #Włochy #Rimini

redakcja