Niespokojna atmosfera panuje w Katalonii, gdzie ma się dziś odbyć referendum, w którym mieszkańcy regionu zdecydują o jego niepodległości. Od 9:00 część lokali zostało otwartych. Interweniuje policja, odbierając karty wyborcze oraz urny, dochodzi do przepychanek z funkcjonariuszami.
- 761 osób zostało rannych w niedzielę w starciach w czasie referendum niepodległościowego w Katalonii
- poinformował regionalny rząd tego autonomicznego regionu na północnym wschodzie Hiszpanii. Liczba rannych stale rośnie.
- Hiszpański rząd odpowie przed międzynarodowymi sądami za przemoc policji podczas niedzielnego referendum niepodległościowego w Katalonii, w wyniku czego co najmniej 465 osób zostało poszkodowanych
- zapowiedział rzecznik regionalnego rządu Katalonii Jordi Turull.
Konfrontacja pomiędzy Gwardią Cywilną a katalońską policją.
Według wydawanej w Barcelonie gazety “La Vanguardia” przynajmniej pod dwoma lokalami wyborczymi doszło w czasie plebiscytu do konfrontacji pomiędzy katalońską policją, tzw. Mossos d'Esquadra, a funkcjonariuszami Gwardii Cywilnej.
Burmistrz Barcelony zażądała natychmiastowego przerwania działań policji wymierzonych w "bezbronną ludność".
- Ponad 460 osób zostało rannych w Katalonii podczas niepokojów, które wybuchły w związku z odbywającym się tam referendum niepodległościowym - poinformowała burmistrz Barcelony Ada Colau
- Zaplanowany na godz. 16.15 mecz ligowy piłkarzy Barcelony z Las Palmas zostanie rozegrany przy pustych trybunach - poinformował kataloński klub.
FC Barcelona zostanie zawieszona na 6 miesięcy? Taką możliwość rozważać ma kierownictwo hiszpańskiej ligi.
TV3 (katalońska telewizja) informuje, że szefowie LaLiga zagrozili 6-miesięcznym zawieszeniem Barcelony, jeśli ta nie zagra z Las Palmas
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) 1 października 2017
"Niezależnie od wyników referendum, ogłoszona zostanie secesja Katalonii" - informuje na Twitterze korespondentka TVP Info. Dominika Ćosić.
Katalonia mówi, że niezależnie od wyników referendum dwa dni po nim ogłosi secesję. Madryt jej nie uzna. Podziały się pogłębią. #Referendum pic.twitter.com/GKvU93RB7s
— Dominika Cosic (@dominikacosic) 1 października 2017
- To referendum jest fikcją. Każdy może wydrukować karty, nie ma rejestracji, do urn idą tylko zwolennicy niepodległości, więc niech nie zdziwi nas wynik 100 czy nawet 120% poparcia dla tej idei. Każdy kto wie, jakie są standardy referendów, nie uzna wyników tego głosowania. Nie można tego pogodzić ze standardami demokracji. Ma ono jednak znaczenie polityczne, bo zaostrza spór między władzami państwa i regionu na skalę nieporównywalną w żadnym innym państwie unijnym
- powiedział w TVP Info prof. Piotr Wawrzyk, politolog.
Hiszpański rzecznik praw obywatelskich, Rafael Ribo, potępił przemoc policji wobec obywateli Katalonii. W rozmowie z dziennikarzami powiedział, że rząd w Madrycie wykazał "niewielkie poszanowanie praw człowieka" i zaapelował o zaprzestanie aktów przemocy wobec zwolenników referendum
Hiszpańskie MSW wystosowało komunikat, w którym poinformowało, że w dotychczasowych starciach rannych zostało 11 funkcjonariuszy, w tym 9 policjantów i 2 strażników cywilnych.
Por ahora y en total, 9 agentes de @policia y 2 de @guardiacivil han resultado heridos cuando cumplían las órdenes de la juez#EstamosporTI
— Ministerio Interior (@interiorgob) 1 października 2017
Straż Obywatelska na swoim profilu odpowiedziała na zarzuty o brutalność funkcjonariuszy, pisząc o "prowokacjach".
La Guardia Civil resiste el acoso y las provocaciones ejerciendo con proporcionalidad sus funciones en defensa de la Ley#EstamosporTI pic.twitter.com/7ztW5NupEW
— Guardia Civil (@guardiacivil) 1 października 2017