Portal Axios opublikował w czwartek szczegóły 28-punktowego planu, negocjowanego przez USA i Rosję. Zgodnie z nim Kijów ma zobowiązać się m.in. do nieprzystępowania do NATO, ograniczenia liczebności wojsk do 600 tys. żołnierzy oraz oddania Rosji części terytorium.
Stronę amerykańską mają reprezentować m.in. sekretarz stanu Marco Rubio, sekretarz ds. armii Dan Driscoll oraz wysłannik prezydenta Donalda Trumpa Steve Witkoff.
Na czele delegacji ukraińskiej stanie szef kancelarii prezydenckiej Andrij Jermak. Znajdują się w niej także m.in. szef wywiadu wojskowego (HUR) Kyryło Budanow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Rustem Umierow, szef Sztabu Generalnego Andrij Hnatow, naczelnik Służby Wywiadu Zagranicznego Ołeh Iwaszczenko i wiceminister spraw zagranicznych Serhij Kysłycia.
Rubio: Propozycja jest autorstwa USA
Sekretarz stanu USA w sobotę zapewnił, że plan pokojowy dla Ukrainy jest autorstwa Amerykanów, z wkładem Rosjan i Ukraińców. Wcześniej tego dnia grupa senatorów powiedziała, że według nich plan przekazali Amerykanom Rosjanie.
„Propozycja pokoju jest autorstwa USA. Jest oferowana jako silne ramy dla trwających negocjacji. Opiera się o wkład rosyjskiej strony. Ale jest też oparta o poprzedni i bieżący wkład od Ukrainy”
- napisał sekretarz stanu w serwisie X.
The peace proposal was authored by the U.S.
— Marco Rubio (@marcorubio) November 23, 2025
It is offered as a strong framework for ongoing negotiations
It is based on input from the Russian side. But it is also based on previous and ongoing input from Ukraine. https://t.co/JWbAQ04kcw
Wcześniej podobny wpis zamieścił Tommy Pigott, zastępca rzecznika Departamentu Stanu USA. „To jest rażąca nieprawda. Tak jak sekretarz (Marco) Rubio i cała administracja stale utrzymuje, plan ten został stworzony przez USA, z wkładem zarówno Rosjan, jak i Ukraińców” - napisał na X.
Odpowiedział w ten sposób na doniesienia dziennikarza stacji PBS, który powiadomił, że senator Partii Republikańskiej Mike Rounds ogłosił w sobotę po rozmowie z Rubio, że 28-punktowy plan to rosyjski, a nie amerykański dokument.
"Najlepszy moment na pokój"
W sobotę prezydent USA Donald Trump powiedział dziennikarzom, że 28-punktowy plan nie jest "ostateczną propozycją dla Kijowa".
- Próbujemy to zakończyć. W ten albo inny sposób musimy to zakończyć - dodał. Korespondent "Financial Times" w Kijowie Christopher Miller podkreślił, że te słowa "zostaną przyjęte z ulgą w Kijowie i w całej Europie, gdzie urzędnicy gorączkowo przygotowują kontrargumenty".
Dan Driscoll, jak informuje Politico, miał powiedzieć europejskim ambasadorom, że "Europa nie jest w stanie dorównać rosyjskiemu przemysłowi zbrojeniowemu, więc Ukraina nie będzie w stanie odzyskać swoich terytoriów". "Uczciwa ocena jest taka, że Ukraina znajduje się w bardzo złej sytuacji i teraz jest najlepszy moment na pokój".
Julie Davis, szefowa ambasady USA na Ukrainie, stwierdziła, że sukces Ukrainy "jest ważny dla Stanów Zjednoczonych". Dodała, że "Kijów nie utrzyma w nadchodzących latach swojej pozycji". Zwróciła uwagę na utracone terytoria i siłę roboczą.
Rosja nie chce kompromisu?
Institute for Study of War w najnowszej analizie wskazuje, że rosyjscy urzędnicy i media "tworzą warunki, by odrzucić proponowany plan pokojowy", a tworzona narracja mówi, by "nie akceptować niczego innego niż pełne zwycięstwo".
Wnosząc po wypowiedzi członka komitetu obrony Dumy Państwowej, Andrieja Kolesnika, ISW wskazuje, że Rosja nie jest zainteresowana żadnymi kompromisami terytorialnymi.