Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Drony nad europejskimi lotniskami. Nerwowa noc w Czechach i Niemczech

Najpierw Praga, później Monachium. Jednej nocy z powodu zagrożenia dronowego uziemiono duże europejskie lotnisko w Niemczech. Ostatecznie presji nie uległa czeska policja, która nie pokrzyżowała planów pasażerom; ruchu nie wstrzymano.

Czeska policja napisała w sieci X, że groźby pojawienia się dronów nie potwierdzono, ale w każdej chwili jest gotowa do interwencji. Działania prewencyjne mogą oznaczać konieczność zamknięcia lotniska im. Vaclava Havla w Pradze. Aktualnie sytuacja tego nie wymaga.

W przypadku potwierdzenia groźby policja jest gotowa nie tylko do zamknięcia przestrzeni powietrznej, ale także do zamknięcia dróg dojazdowych. W szeroko zakrojonej akcji zaangażowano dużą liczbę policjantów. Na stanowiskach rozlokowano snajperów. Działania mają trwać do rana.

Komunikat policji z godz. 22:00 w piątek podkreślił, że akcja została wszczęta po telefonicznej groźbie anonimowej osoby, która mówiła po angielsku i wspominała o większych grupach dronów.

„Ze względów taktycznych nie podamy godziny ich rzekomego przylotu, jednak nadal obowiązuje, że są to informacje niepotwierdzone” – poinformowali policjanci.

Drony nad lotniskiem w Monachium

Niedługo później pojawił się komunikat niemieckiej policji. Według agencji Reuters o ponownym zaobserwowaniu dronów nad lotniskiem w Monachium poinformował m.in. kapitan jednego z samolotów. W wyniku tego oba pasy startowe w piątek wieczorem zostały zamknięte po raz drugi w ciągu niecałych 24 godzin.

Jak pisała agencja dpa, powołująca się na rzecznika lotniska, port lotniczy w Monachium ponownie zawiesił działalność w ramach środków ostrożności z powodu możliwych nowych obserwacji dronów. Policja następnie podała, że przed godz. 23. zauważono dwa drony, przelatujące nad obydwoma pasami startowymi.

- Drony natychmiast odleciały, zanim udało się je zidentyfikować – powiedział rzecznik portu lotniczego. Nie wiadomo, czy lotnisko będzie mogło zostać ponownie otwarte w sobotę rano.

Według operatora lotniska, w wyniku zamknięcia pasów startowych 23 przylatujące loty zostały przekierowane, a 12 innych odwołano. Anulowano także 46 planowanych odlotów. Utrudnienia dotknęły 6500 pasażerów, którzy zostali objęci opieką na miejscu.

„Rozstawiono łóżka polowe, rozdano koce, napoje i przekąski” - poinformowała strona internetowa lotniska.

W czwartek wieczorem 17 lotów zostało odwołanych w Monachium po doniesieniach o pojawieniu się w pobliżu lotniska w tym mieście niezidentyfikowanych dronów. Blisko 3 tys. pasażerów zostało zmuszonych do przerwania podróży. Wielu z nich spędziło noc na lotnisku.

Jak podała dpa, powołując się na źródła policyjne, o obecności dronów w strefie monachijskiego lotniska służby zostały zaalarmowane przez mieszkańców okolicznych osiedli.

Lotnisko zostało otwarte w piątek rano.

W związku z tymi wydarzeniami minister spraw wewnętrznych Bawarii Joachim Herrmann oświadczył, że chce, aby policja mogła zestrzeliwać drony w razie wątpliwości. „Chcemy znacznie rozszerzyć możliwości prawne bawarskiej policji, aby mogła ona podejmować natychmiastowe i skuteczne działania przeciwko dronom. Oznacza to również, że policja będzie mogła natychmiast zestrzeliwać drony w przypadku poważnego zagrożenia” - powiedział, cytowany przez niemiecką prasę.

Źródło: PAP, niezalezna.pl