Nie podano bliższych szczegółów ataku, ani kto mógł się go dopuścić. Podejrzewane o jego dokonanie są ugrupowania dżihadystyczne, które są bardzo aktywne na północy Mali. Rzecznik rządu określił atak jako "terrorystyczny".
Według Sangare, dziesięciu osobom udało się uciec. Napastnicy wyrządzili też "poważne straty materialne".
À la suite de l’attaque de la position des FAMa à Indelimane,les renforts dépêchés ont retrouvé 54 corps dont 1 civil,10 rescapés & constaté des dégâts matériels importants. La situation est sous contrôle.Le ratissage & le processus d’identification des corps se poursuivent.
— Yaya Sangare (@YayaBSangare) 2 listopada 2019
Był to jeden z najkrwawszych ataków na armię malijską w ostatnich latach. Wcześniej, 30 września i 1 października w podobnym atakach na południu kraju, w pobliżu granicy z Burkina Faso, zginęło 40 żołnierzy.
W marcu i kwietniu 2012 r. północne rejony Mali opanowały grupy dżihadystów związane z Al-Kaidą, wykorzystując próżnię, jaka powstała po stłumieniu rebelii Tuaregów.
Dżihadyści zostali rozbici i rozproszeni w rezultacie francuskiej interwencji wojskowej, która trwa do dziś. Nie zostali jednak całkowicie pokonani, ich niedobitki grasują nadal.