Jeden z uczestników odbywającej się dzisiaj w Paryżu kolejnej demonstracji "żółtych kamizelek" stracił rękę w trakcie próby sforsowania ogrodzenia budynku Zgromadzenia Narodowego - poinformowała towarzysząca demonstrantom służba medyczna.
Policja potwierdziła, że "uczestnik demonstracji został ranny w rękę" i ewakuowała go straż pożarna.
Na razie nie jest jasne, co było przyczyną obrażeń poszkodowanego. Według cytowanego przez agencję AFP świadka zdarzenia, ranny to fotograf z szeregów "żółtych kamizelek".
? #France ℹ #Paris: first use of teargas by #regime forces against #GiletsJaunes during today's #ActeXIII
— Partisan FB (@PartisanDE) 9 lutego 2019
A huge croud of angry #YellowVests ❗#YellowVests #GJ #Revolution
? @ClementLanotpic.twitter.com/w5VY3UAWX1
Na twitterze podawana jest jednak informacja, że mężczyzna chciał odrzucić granat, ale wybuchł mu w ręce. Publikowane są również drastyczne zdjęcia rannego.
#Francja - nagranie wideo z udzielania pomocy mężczyźnie z ruchu "żółtych kamizelek", który stracił rękę, po tym, gdy w jego dłoni miał wybuchnąć granat (tak wynika ze zeznań świadków). #GiletsJaunes #YellowVests #Paryżpic.twitter.com/1P5orn4Al5
— Świat21 (@swiat21) 9 lutego 2019
Według oficjalnych informacji (podawanych w zeszłym tygodniu) cytowanych przez Reutera od początku demonstracji rannych zostało ogółem ok. 1000 funkcjonariuszy policji i ok. 1,7 tys. demonstrujących. Odnotowano co najmniej cztery poważne uszkodzenia oczu.