Demokraci utrzymają większość w Izbie Reprezentantów, zaś w Senacie sytuacja jest nadal niewiadoma - wynika z analizy dotychczasowych wyników wyborów w USA portalu Politico. Mimo to, kandydaci Demokratów spisali się poniżej sondażowych przewidywań.
Wybory Izby Reprezentantów i 1/3 składu Senatu odbyły się we wtorek razem z wyborami prezydenta. W Izbie Reprezentantów wyłoniono dotąd zwycięzców w 391 z 465 potyczek. W 203 okręgach wygrali Demokraci, zaś w 188 - Republikanie.
Mimo że do kontroli nad izbą niższą Kongresu potrzebne jest 218 mandatów, to - według Politico - utrzymanie większości przez Demokratów jest praktycznie pewne. Mimo że przedwyborcze sondaże wskazywały na to, że mogą oni powiększyć swój stan posiadania, koniec końców może się okazać, że ich przewaga się zmniejszy. W obecnym składzie Izby Reprezentantów mają 232 mandaty.
Reelekcję uzyskał urodzony w Polsce kandydat Demokratów Tom Malinowski, który po raz pierwszy został wybrany w 2018 r. Malinowski to były podsekretarz stanu ds. praw człowieka w administracji Baracka Obamy.
Bardziej skomplikowany obraz wyłania się z dotychczasowych wyników wyborów do Senatu. Jak dotąd zwycięzcę wyłoniono w 31 z 35 pojedynków; w 13 z nich wygrali Demokraci, zaś w 18 - Republikanie, co łącznie z pozostałymi członkami izby daje w tej chwili remis 48:48.
Nierozstrzygnięte pozostają potyczki w Karolinie Północnej i na Alasce oraz dwie w Georgii. W pierwszym ze stanów republikański senator Thom Tillis może być niemal pewny reelekcji, mając niemal 100 tys. głosów przewagi nad konkurentem Calem Cunninghamem, przy niespełna 120 tys. głosów pozostających do podliczenia.
Faworytem do utrzymania miejsca w Senacie jest też Republikanin Dan Sullivan z Alaski, jednak podliczono tam dopiero 47 proc. głosów. Reszta to głównie głosy korespondencyjne, które wedle stanowych przepisów zostaną policzone dopiero 10 listopada. Sullivan prowadzi nad Demokratą Alem Grossem z przewagą 53 tys. głosów.
Najciekawsza sytuacja jest w Georgii, gdzie odbywają się dwa wyścigi jednocześnie ze względu na ustąpienie z urzędu z końcem 2019 r. republikańskiego senatora Jonny'ego Isakssona. Prawdopodobnie w obu pojedynkach do wyłonienia zwycięzcy będzie potrzebna druga tura.
Na pewno dojdzie do niej w walce o mandat sprawowany przez Republikankę Kelly Loeffler, wyznaczoną przez Republikanów do zastąpienia Isakssona. W wyścigu, w którym startowało kilkunastu kandydatów, zwycięzcą pierwszej tury był protestancki pastor Raphael Warnock reprezentujący Demokratów, który w drugiej turze zmierzy się z Loeffler.
W drugiej rywalizacji o mandat z Georgii republikański senator David Perdue prawdopodobnie pokona Demokratę Jona Ossoffa, ale wiele wskazuje na to, że może nie zdobyć ponad połowy głosów. Po podliczeniu 97 proc. głosów, Perdue ma 50,07 proc., wobec 47,6 proc. Ossoffa, ale pozostałe do policzenia głosy korespondencyjne z Atlanty faworyzują Demokratów.
Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, a w Karolinie Północnej i na Alasce zwyciężą Republikanie, o kontroli nad Senatem może przesądzić druga tura w Georgii. W przypadku zwycięstwa obu Demokratów, skład izby byłby podzielony 50:50, ale w przypadku remisów decydujący głos ma wiceprezydent USA.