Proces byłego praskiego imama Samera Shehadeha, oskarżonego o udział w organizacji terrorystycznej i finansowaniu terroryzmu, rozpoczął się we wtorek w stolicy Czech. Oskarżonemu grozi kara 15 lat pozbawienia wolności.
Razem z byłym imamem oskarżony jest jego brat Omar i szwagierka Fatima, która wcześniej nazywała się Kristyna Hudkova. Nie byli oni obecni na wtorkowej rozprawie, są ścigani listem gończym. Shehadeh jest oskarżony m.in. o pomoc w zorganizowaniu w 2016 r. wyjazdu brata i jego żony do Syrii. W prowincji Idlib mieli przystąpić do organizacji terrorystycznej Dżabhat Fatah asz-Szam, kontynuatora działalności Frontu An-Nusra, powiązanego z Al-Kaidą.
Dżabhat Fatah asz-Szam miało także otrzymywać od byłego imama wsparcie finansowe. Shehadeh miał pozyskiwać środki ze zbiórki wśród czeskich i słowackich muzułmanów, którzy nie byli informowani o przeznaczeniu datków.
Przed sądem Shehadeh przyznał, że pomógł członkom rodziny. „Jestem z tego dumny, nie mam się czego wstydzić” – powiedział. Jego zdaniem jako muzułmanin miał obowiązek pomagać w walce innym muzułmanom na świecie.
Islam uważa rząd syryjski za nielegalny
- powiedział, wskazując, że władze w Damaszku nie kierują się zasadami prawa islamskiego (szariatu), korzystają ze wsparcia „niewiernych” i odpowiadają za zbrodnie przeciwko ludzkości.
Były imam powiedział także, że muzułmanie mają obowiązek walczyć o to, by w ich krajach obowiązywał szariat, oraz oświadczył, że liczy się z karą więzienia.
Według czeskich dziennikarzy kluczowym dowodem oskarżenia są liczące setki stron zapisy rozmów, e-maili i SMS-ów Shehadeha, które śledczy znaleźli w jego komputerach i telefonach. Ma z nich wynikać, że były imam miał kontakty wśród wpływowych terrorystów.
Jak informuje agencja CTK, pochodzącym z Palestyny, wychowanym w Czechach i wykształconym w Arabii Saudyjskiej Shehadehem czeskie służby wywiadowcze zainteresowały się przed kilkoma laty, gdy odmówił udziału we wspólnej modlitwie z chrześcijanami, która miała potępić terroryzm. W 2017 r. wyjechał z Czech, a władze wystawiły za nim list gończy. Został zatrzymany w Jordanii i w listopadzie 2018 r. deportowany do Czech.