Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Ci polscy bohaterowie walczą z ogniem nie tylko u siebie. Strażacka akcja #MisjaFrancja wciąż trwa

Od soboty polscy strażacy pomagają we Francji ugasić pożar najcięższy od 16 lat. Jak przekazują mundurowi, działania przynoszą efekty, ale ogień nie daje za wygraną. Akcja #MisjaFrancja ma potrwać jeszcze co najmniej kilka dni.

Autor:

Polscy strażacy, którzy wspomagają Francuzów w walce z płonącymi lasami, dogaszają zarzewia ognia i bronią lokalnych miejscowości przed ponownym rozwojem pożaru – poinformował dzisiaj rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski.

"Obecnie sytuacja wygląda tak, że pożary schodzą pod glebę i trzeba dużo kopać, żeby dostać się do tych zarzewi i zalać je. Są tam podłoża podobne do torfowych. Ogień przechodzi pod ziemią. Nie widać go na powierzchni, a naraz 100 metrów dalej, a nawet kilometr wychodzi i znów jest duży pożar"

– wyjaśnił Kierzkowski.

"Cały czas dogaszamy nasz odcinek oraz bronimy lokalnych miejscowości przed ponownym rozwojem pożaru. Pewnie tak będziemy pracowali jeszcze kilka dni"

- dodał.

Francuzi wdzięczni za pomoc

Jak informował oficer prasowy polskiej grupy ratowniczej asp. Łukasz Nowak, nasi strażacy już w drodze na zagraniczną akcję spotkali się z ciepłym przyjęciem. "Kierowcy trąbili, wystawiali ręce, klaskali, pokazywali kartki z napisem "Dziękuję", policjanci kręcili filmiki jak jedziemy, bili brawo. Jak tylko wjechaliśmy na teren Francji, to nawet na tablicach świetlnych były wyświetlane komunikaty - "Dziękujemy polskim strażakom"" - przekazał Nowak.

"Spotkaliśmy się też z bardzo pozytywnym odzewem ze strony niemieckich i francuskich policjantów, którzy praktycznie przeeskortowali nas przez te kraje. Zabezpieczali dojazdy do autostrad, żeby nikt nam nie zakłócił kolumny. Ogrom pracy i dobrego serca - po to, żebyśmy na miejsce dojechali cało i zdrowo, i jak najszybciej"

- zaznaczył.

Opowiedział też o ciepłym przyjęciu na noclegach w trakcie podróży. "Pierwszego dnia nocowaliśmy w akademii policyjnej w Norymberdze. Bardzo miłe przywitanie, bardzo ciepło nas tam niemieccy policjanci ugościli" - powiedział Nowak. "Kolejny nocleg to hala sportowa w Vichy we Francji. Tam burmistrz przygotował dla nas niespodziankę w postaci posiłku. Tyle było tego jedzenia, że na śniadanie zostało" - podkreślił.

Walka z ogniem od soboty

W sobotę późnym popołudniem polska grupa ratownictwa dojechała do Francji, w okolice Bordeaux, gdzie płonęło prawie 1000 ha lasów. W grupie ratowniczej jest 146 strażaków i 49 samochodów gaśniczych z województw: zachodniopomorskiego oraz dolnośląskiego. Są to dwa moduły do gaszenia pożarów lasów z ziemi z użyciem pojazdów (dwa moduły GFFFV).

Wysłanie polskich strażaków, to odpowiedź na francuską prośbę do społeczności międzynarodowej, która została skierowana za pośrednictwem mechanizmu wspólnotowego UE. Zapotrzebowanie na pomoc otrzymano poprzez ERCC (Emergency Response Coordination Centre).

Pożar najcięższy od prawie dwóch dekad

2022 rok jest najcięższy dla Francji w kontekście pożarów w ciągu 16 lat prowadzenia statystyk. Głównymi winowajcami są dwa następujące po sobie pożary w Żyrondzie na południowym zachodzie Francji, gdzie w zeszłym tygodniu pojawili się strażacy z Polski, Niemiec i Austrii, aby pomóc w ujarzmieniu ognia - informowała agencja AFP.

Autor:

Źródło: PAP, niezalezna.pl