- To doświadczenie, które powoduje pewien szok. To niebywały symbol, że w sercu Paryża katedra, która była duszą życia religijnego i kulturowego, znalazła się w płomieniach
- mówił na antenie Telewizji Republika ks. Stanisław Jeż, były rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji.
Duchowny podkreślił, że pożar katedry Notre Dame "umieściłby w szerszym kontekście".
- Miesiąc temu w jednym z największych kościołów w Paryżu, Saint-Sulpice, był pożar. Policja stwierdziła, że był spowodowany świadomie. Trzeba wiedzieć, że we Francji jest bardzo mocny ruch antychrześcijański i kościoły są dewastowane, w 2018 r. było 1045 ataków przeciwko kościołom na terenie całej Francji
- dodał ks. Jeż.
- To może być dla Francji jakiś zwrotny krok w kierunku odnalezienia tego, o czym mówił papież Jan Paweł II, który zwrócił się, by "Francja, pierworodna córa Kościóła, odnalazła swoje chrześcijańskie korzenie. (...) Myślę, że będzie to duchowy wstrząs dla Francji
- powiedział były rektor Polskiej Misji Katolickiej w TV Republika.
W średniowiecznej katedrze prowadzono renowację iglicy nad nawą główną. Francuscy strażacy podali, że pożar w katedrze Notre Dame ma "potencjalnie związek" właśnie z pracami renowacyjnymi budowli.
Zastępca mera Paryża Emmanuel Gregoire powiedział, że pożar spowodował w katedrze Notre Dame "kolosalne szkody". W płonącej katedrze zawaliła się iglica. Jak poinformował późnym wieczorem przedstawiciel straży pożarnej, "udało się uratować konstrukcję katedry przed całkowitym zniszczeniem".