Salman Abedi, zamachowiec samobójca, który w ubiegłym roku wysadził się w Manchesterze chwilę po zakończeniu koncertu amerykańskiej gwiazdy Ariany Grande, kilka lat wcześniej został uratowany przez brytyjską marynarkę wojenną. Przyszły terrorysta uciekał wówczas z młodszym bratem przed wojną domową w Libii.
Akt terrorystyczny miał miejsce 22 maja 2017 r. na terenie Manchester Arena w Manchesterze. Tragiczny bilans wybuchu, który nastąpił przed obiektem tuż po koncercie Ariany Grande o godzinie 22:33 czasu lokalnego to 23 ofiary śmiertelne (w tym sprawca) i ok. 119 osób rannych. Wśród ofiar większość to dzieci i nastolatkowie.
Amerykańska strona CBS News zidentyfikowała sprawcę, 23-letniego Salmana Abediego, urodzonego w Manchesterze w rodzinie imigrantów z Libii. Do zamachu przyznało się tzw. Państwo Islamskie.
Dziś brytyjska prasa ujawniła, że właśnie Abedi, kiedy miał 19 lat, został przeniesiony w bezpieczne miejsce wśród innych 110 brytyjskich obywateli, ewakuowanych z Libii na pokładzie okrętu HMS Enterprise brytyjskiej Royal Navy w sierpniu 2014 r. Przyszły zamachowiec został uratowany wraz z jego młodszym bratem i wywieziony na Maltę, skąd przewieziono go do Wielkiej Brytanii.
Popełnienie przez tego człowieka takiego okrucieństwa na brytyjskiej ziemi po tym, jak uratowaliśmy go z Libii, było aktem totalnej zdrady
- powiedziało źródło rządowe w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Daily Mail”.