Administracja obecnego prezydenta USA Joe Bidena będzie utrzymywać limit uchodźców na poziomie administracji byłego amerykańskiego lidera Donalda Trumpa, mimo zapowiedzi Bidena sprzed dwóch miesięcy. Jeszcze jako kandydat na prezydenta przedstawiciel Partii Demokratycznej obiecywał, że podniesie ten limit, a w lutym podał konkretne liczby. Z 15 000 do 62 500 miała wzrosnąć liczba uchodźców, wpuszczonych do Stanów Zjednoczonych w tym roku. Tak się jednak nie stanie.
Prezydent Joe Biden nie zwiększy liczby uchodźców, którym wolno wjechać do USA w tym roku - informuje NBC News powołując się na wysokiego urzędnika administracji. Tym samym Biden łamie wcześniejszą obietnicę o podniesieniu historycznie niskiego limitu uchodźców wyznaczonego przez administrację Trumpa.
Biden powiadomił Kongres na początku lutego, że zwiększy liczbę uchodźców, którym pozwolono wjechać do kraju z 15 000 do 62 500 w roku podatkowym kończącym się we wrześniu. Nie podpisał jednak dokumentów, które faktycznie podniosłyby limit, skutecznie utrzymując go na poziomie z czasów Trumpa.
Decyzja Bidena potwierdza presję na jego administrację, aby powstrzymać napływ migrantów, z których wielu to dzieci bez opieki, przybywających na granicę USA-Meksyk w poszukiwaniu azylu.
Rzecznik prasowa Białego Domu Jen Psaki była w ostatnich dniach kilkakrotnie proszona o wyjaśnienie opóźnienia w podniesieniu limitów, ale nie przedstawiła dziennikarzom żadnych szczegółów.
- Mogę zapewnić każdego, kto ma obawy, że prezydent jest nadal zaangażowany w tę sprawę. Jest kimś, kto wierzy, że uchodźcy, że imigranci są sercem i duszą naszego kraju i są nimi od dziesięcioleci
- powiedział w czwartek Psaki.
Biały Dom prawdopodobnie spotka się ze sprzeciwem ze strony Demokratów w Kongresie, którzy w ostatnich dniach publicznie wzywali Bidena do wypełnienia jego zobowiązania do podniesienia limitu uchodźców.