10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Biden nie dokończy kadencji? "Złapię jakąś chorobę" - te słowa wywołały poruszenie

Joe Biden udzielił pierwszego wspólnego wywiadu z Kamalą Harris. W jego trakcie polityk Partii Demokratycznej zasugerował, że może zrezygnować z prezydentury. Oleju do ognia dolewa fakt, że Biden będzie najstarszym prezydentem i w trakcie kampanii często był podnoszony temat jego stanu zdrowia.

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

Zanim Kamala Harris została kandydatem na wiceprezydenta, była rywalką Bidena w prawyborach Partii Demokratycznej. Początkowo nawet jednym z faworytów wyścigu. Zmieniło się to kiedy Biden przypomniał o jej ostrej polityce, kiedy była prokuratorem generalnym Kalifornii.

Harris zasłynęła wtedy z żelaznej ręki wobec przestępców, wsadzała do więzień nawet rodziców wagarujących dzieci i zajadle broniła kary śmierci. Wśród dzisiejszych Demokratów takie podejście do przestępczości nie cieszy się popularnością, więc szybko spadła w sondażach i ostatecznie zrezygnowała z wyścigu.

W trakcie kampanii Harris dała się jednak poznać jako kandydat dużo bardziej lewicowy niż mający opinię centrysty Biden. W pierwszym wspólnym wywiadzie dla telewizji CNN Biden stwierdził, że kampanie czasami robią się ostre i nie ma do Harris żalu o to, że go atakowała. Powiedział, że rozmawiali już o tym i jego zdaniem współpraca z Harris będzie podobna do współpracy z Obamą, z którym też się czasami nie zgadzał.

Wkrótce potem Biden zasugerował jednak, że jeśli różnice między nimi będą za duże, to zrezygnuje z prezydentury.

„I tak jak mówiłem Barrackowi [Obamie], jeśli przeczytam coś, w czym będzie fundamentalna niezgodność oparta na pryncypiach moralnych, to złapię jakąś chorobę i powiem, że muszę zrezygnować”

- powiedział.

Jego słowa zapewne miały być żartem, ale wiele osób potraktowało je poważnie. Obawy o to, że Biden nie dokończy kadencji i władzę przejmie dużo skrajniejsza od niego Harris pojawiły się bowiem już jakiś czas temu. Zwracano chociażby uwagę na to, że początkowo Biden w temacie startu w wyborach daleki był od entuzjazmu i trzeba było go długo o to prosić. Czasami innym politykom na spotkaniach wyborczych zdarzało się także przedstawiać Harris jako kandydata na prezydenta a nie wiceprezydenta USA, przez co wiele osób zaczęło podejrzewać, że Biden w założeniu ma być tylko figurantem mającym przyciągnąć głosy.

Obawy budzi także jego wiek. Biden ma obecnie 78 lat. Jeśli wygra wybory, to będzie najstarszym prezydentem w historii USA. W trakcie kampanii miał również tyle wpadek, że wiele osób zaczęło zadawać pytania o stan zdrowia. Trump wezwał go nawet do publicznego poddania się odpowiednim testom, ale Biden się na to nie odważył.

 



Źródło: CNN, niezalezna.pl

Wiktor Młynarz