Od rana w graniczących z Polską obwodach grodzieńskim i brzeskim oraz w obwodzie witebskim i mohylewskim trwa kluczowy etap sprawdzenia tzw. gotowości bojowej białoruskich oddziałów. Ich głównym elementem jest strzelanie taktyczne z użyciem ostrej amunicji – podaje białoruski resort obrony. Niewykluczone, że w trakcie ćwiczeń może dojść do wojskowych prowokacji, tak jak miało to miejsce w poprzednich miesiącach.
Jak wynika z dostępnych informacji, ćwiczenia połączone ze strzelaniem ostrą amunicją potrwają do czwartku, 11 kwietnia.
W trakcie ćwiczeń jednostki będą ćwiczyć działania obronne, w szczególności odpieranie ofensywy potencjalnego wroga, niszczenie nielegalnych formacji zbrojnych, grup dywersyjnych i rozpoznawczych, a także zadawanie ogniowych zniszczeń wysuniętemu oddziałowi wroga oraz wsparcie ogniowe broniących się oddziałów. To kluczowy etap testów gotowości bojowej – wskazano.
Szkolenie odbywa się na poligonach i terenach obwodu witebskiego, grodzieńskiego, brzeskiego i mohylewskiego – wskazano w komunikacie.
Część ogniowa odbywa się w ramach zarządzonego przez reżimowe władze kolejnego w tym roku alertu bojowego białoruskiej armii.
Wytypowanie poprawnej liczby białoruskich ćwiczeń wojskowych, często organizowanych wspólnie z Rosją, to nie lada wyzwanie nawet dla uważnego obserwatora wydarzeń na Wschodzie. Gdy jedne manewry się kończą, drugie zaczynają. Te o mniejszej skali przeradzają się w ogólnokrajowe i odwrotnie. Podobnie wygląda sprawa ogłaszania przez Łukaszenkę tzw. alertów bojowych, czyli sprawdzania gotowości poszczególnych jednostek wojskowych. Praktycznie nie ma tygodnia, w którym białoruski reżim nie stawia na nogi danych oddziałów czy nawet całych rodzajów wojsk.
W poprzednim tygodniu alert objął białoruskie siły obrony terytorialnej. Z kolei portal Kresy24.pl przypomina, że 1 kwietnia Ministerstwo Obrony Białorusi ogłosiło rozpoczęcie ćwiczeń z wykorzystaniem wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych "Polonez". To system typu ziemia-ziemia dalekiego zasięgu kal. 301 mm, o maksymalnym zasięgu 300 km. Są naprowadzane inercyjnie i za pomocą GPS, co zapewnia dokładność od 15 do 30 metrów.