Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Bejrut. Ratownicy z Czech przerwali pracę

"Na prośbę armii libańskiej grupa 36 czeskich strażaków przerwała prace poszukiwawcze w Bejrucie ze względów bezpieczeństwa" - poinformowała agencja CTK. Rzecznik strażaków Martin Kavka dodał, że podobną prośbę otrzymały inne zespoły ratownicze.

Autor: mk

Rzecznik PSP st. kpt. Krzysztof Batorski powiedział, że polscy strażacy praktycznie zakończyli już "etap ratownictwa" i nadal wykonują swoje zadania w stolicy Libanu.

Reklama

Kavka powiedział czeskim mediom, że nikomu z członków grupy pracującej w Bejrucie nic się nie stało i strażacy czekają na nowe instrukcje. Czescy ratownicy podejrzewają, że polecenie strony libańskiej związane jest z wielką demonstracją zapowiadaną w Bejrucie. Informacje o demonstracji potwierdzili czescy dyplomaci z placówki w Libanie. Ich zdaniem władze często zamykają podczas demonstracji określone części miasta, żeby łatwiej kontrolować przebieg wydarzeń.

Według Kavki trwają rozmowy o dalszych planach czeskiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej.

- Wszystko zależy od strony libańskiej, czy będzie miała dalsze oczekiwania. Możemy wrócić do kraju w ciągu kilku dni

 - zapowiedział Kavka.

Rzecznik PSP pytany, czy polscy strażacy w związku z sobotnimi protestami w Bejrucie także przerwali prace, poinformował, że wykonują oni swoje zadania i pracy nie przerwali.

- My zmierzamy, a właściwie zakończyliśmy  działania, jeśli chodzi o etap ratownictwa. Jedyne co nasi strażacy robią teraz, to pomagają na miejscu monitorować stabilność budynków, czyli urządzeniami geodezyjnymi sprawdzają, czy budynki nie grożą zawalaniem. Praktycznie nasza akacja zmierza ku końcowi

 – powiedział st. kpt. Krzysztof Batorski.

Grupa strażaków z Pragi i z województwa morawsko-śląskiego wyruszyła do Bejrutu w środę, następnego dnia po tragicznym w skutkach wybuchu w porcie w Bejrucie. W 36-osobowej specjalnie wyposażonej jednostce oprócz strażaków są lekarz, inżynier oraz przewodnicy z psami. 

Autor: mk

Źródło: PAP, niezalezna.pl
Reklama