Jak poinformowała dziś PAP rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej mjr Elżbieta Pikor do zdarzenia doszło w środę na odcinku zielonej granicy, za który odpowiada placówka SG w Medyce.
Patrol zwrócił uwagę na osobę, która jadąc polnymi drogami na rowerze, kieruje się do granicy państwowej. Wszelkie okoliczności wskazywały, że chce nielegalnie przekroczyć granicę z Polski na Ukrainę
- przekazała mjr Pikor.
Dodała, że obcokrajowiec został, po krótkim pościgu, zatrzymany kilkanaście metrów od linii granicy. Na podstawie dowodu osobistego, wydanego przez władze USA, który mężczyzna miał przy sobie, strażnicy ustalili jego tożsamość. Mjr Pikor dodała, że cudzoziemiec tłumaczył, że zamierzał przekroczyć zieloną granicę i dotrzeć do Lwowa.
Nie miał świadomości, że jest na zewnętrznej granicy UE. Miał zamiar jednośladem dotrzeć to Tajlandii. Podał ten kraj jako miejsce stałego zamieszkania
– mówiła rzeczniczka.
Dodała, że obcokrajowiec miał niewiele bagażu, w tym karimatę.
Mimo to twierdził, że jest doświadczonym podróżnikiem i na wyprawach radzi sobie doskonale bez zbędnego ekwipunku
– zaznaczyła mjr Pikor.
Za usiłowanie nielegalnego przekroczenia granicy cudzoziemiec został ukarany mandatem.