Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Ambasador Ukrainy w Watykanie: „Jan Paweł II błogosławił spotkanie Trumpa z Zełenskim”

= Spotkanie prezydentów Zełenskiego i Trumpa w Watykanie odbyło się w miejscu, gdzie na podłodze znajduje się herb Jana Pawła II. Siedzieli dosłownie metr od tego symbolu. Tak więc papież Jan Paweł II, podobnie jak zmarły dzień wcześniej papież Franciszek, niewidzialnie pobłogosławił to spotkanie w imię osiągnięcia pokoju – mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Ukrainy w Watykanie Andrij Jurasz, który będzie obecny w Apostolskiej Stolicy w dniach rozpoczynającego się 7 maja konklawe.

Panie Ambasadorze, jakie kandydatury rozpatruje się jako możliwych następców tronu papieskiego?

Reklama

Obecnie jest około 15-20 potencjalnych kandydatów. Są to wpływowi i szanowani dostojnicy. Reprezentują określone grupy w Kościele katolickim. Nie chciałbym jednak nikogo wyróżniać. Wszyscy będziemy oczekiwać wiadomości o wyborze nowego Ojca Świętego.

W oczekiwaniu na Konklawe, które ma się odbyć 7 maja, świat wspomina zmarłego niedawno papieża Franciszka? Czy mógłby Pan podzielić się swoimi osobistymi wspomnieniami o nim?

Papież Franciszek był Ojcem Świętym, który robił wszystko, aby być bliżej zwykłych ludzi. Było to jego życiowe credo jeszcze z czasów, gdy był zwykłym księdzem. Kontynuował tę linię po wyborze na głowę Kościoła katolickiego. Był on bardzo demokratycznym zarówno pod względem formy, jak i treści. Przypomnę, że był on pierwszym papieżem, który dobrowolnie odmówił zamieszkania w oficjalnych apartamentach papieskich i mieszkał w hotelu na terenie Watykanu.

Papież Franciszek starał się również nie odmawiać nikomu i był dostępny dla maksymalnej liczby osób, które chciały się z nim komunikować.

Oczywiście, zdawałem sobie sprawę, że uwaga, jaką mi poświęcono jako przedstawicielowi Ukrainy, była spowodowana tragicznymi okolicznościami, jakie mają miejsce na Ukrainie. Od pierwszych dni wojny Papież odczuwał nasz ból bardzo blisko. A gdy dosłownie 7-8 dni po rozpoczęciu szeroko zakrojonej agresji Rosji przybyłem do Rzymu jako wyznaczony ambasador przy Stolicy Apostolskiej, Papież osobiście zadbał o to, abym jak najszybciej mógł sporządzić listy akredytacyjne i rozpocząć misję ambasadorską.

Przygotowując się do tego wydarzenia, poprosił (i nie przypominam sobie, aby ktokolwiek inny to robił) o odnalezienie ukraińskiej ikony w zbiorach watykańskich. Na wszystkich zdjęciach z uroczystości, podczas której wręczyłem mu moje listy akredytacyjne, ta XVI-wieczna ikona jest bardzo wyraźnie widoczna jako symbol jego osobistej bliskości z Ukrainą. Chciałbym również podkreślić, że Papież zwracał uwagę na szczegóły personalne każdej osoby, którą spotykał. Gdy się spotykaliśmy, zawsze pytał mnie o dwie rzeczy, które dotyczyły mnie i mojej rodziny. Nie zapominał też o powitaniu po ukraińsku: „Sława Isusu Christusu (Chwała Jezusowi Chrystusowi – ukr.)”.

Papież Franciszek spotykał się z krytyką wielu osób, m.in. za swoje stanowisko w sprawie wojny w Ukrainie. Pan wielokrotnie osobiście komunikował ze zmarłym Ojcem Świętym. Jak, Pana zdaniem, papież Franciszek oceniał tę wojnę? Jak bardzo, Pana zdaniem, był on zaangażowany w wydarzenia w Ukrainie?

Chciałbym zauważyć, że papież Franciszek był tym światowym liderem, który najczęściej wspominał Ukrainę w swoich przemówieniach. On nie tylko pamiętał, ale i starał się pomóc. Zrobił wszystko, aby Ukraina otrzymała maksymalną pomoc duchową i humanitarną od jak największej liczby krajów.

Papież Franciszek dobrze rozumiał, kto jest agresorem, który rozpoczął tę wojnę. Wykazując duchową jedność z narodem ukraińskim, starał się stworzyć możliwość porozumienia się z drugą stroną konfliktu, aby osiągnąć pokój. Niestety, jego stanowisko nie zostało zaakceptowane przez wszystkich na Ukrainie. Ale całkowicie rozumiem Ukraińców, którzy znajdując się w tragicznej sytuacji, tracąc swoich bliskich, liczą na to, że cały świat wyrazi swoje wsparcie dla Ukrainy.

Jakie konsekwencje może mieć śmierć papieża Franciszka dla Europy, świata, dla katolicyzmu na świecie?

Był symbolem i przywódcą współczesnego świata. Dowodem na to jest przybycie 160 oficjalnych delegacji na ceremonię pożegnalną. Nawet sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ nie zbiera tak wielu przedstawicieli krajów na raz. Przywódcy świata oddali hołd głowie Kościoła katolickiego, odwiedzając Watykan. I chyba nie jest to przypadkiem, że właśnie w dniu pogrzebu wydarzyło się coś, czego niektórzy się nawet nie spodziewali, a nad czym pracowaliśmy już od kilku dni – czyli spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymirem Zełenskim. Pierwsze, po tym pełnym emocji dialogu, który miał miejsce w Waszyngtonie [w lutym br.] i którego nagranie obiegło cały świat. Tym razem w Watykanie mogliśmy zaobserwować pozytywne przesłania płynące od obu przywódców. Zarówno Zełenski przemawiał konstruktywnie, jak i Trump był nastawiony na dialog.

A wracając do pytania, można zauważyć, że nawet po śmierci papież Franciszek podjął pewne działania, które pomagają realizować idee, którymi kierował się za życia. Czyli zaprowadzenie pokoju.

Czy mógłby Pan opowiedzieć nam nieco więcej o tym, co działo się za kulisami tego historycznego spotkania? Kto je zainicjował?

Bardzo ciekawe pytanie. Oczywiście, przyjdzie czas, kiedy będziemy mogli opowiedzieć więcej o tym spotkaniu i o tym, jak było przygotowywane. Po stronie ukraińskiej istniała na pewno wielka chęć realizacji takiego szczytu z prezydentem USA. Przedstawiciele Stolicy Apostolskiej włożyli wiele wysiłku w jego organizację. Pracowali bardzo intensywnie, aby w jak najkrótszym czasie doszło do spotkania przywódców obu państw. Oczywiście jesteśmy wdzięczni stronie amerykańskiej, która zgodziła się na rozmowy. Gdzieś na styku tych interesów udało nam się osiągnąć rezultatów.

Papież Jan Paweł II w swoim czasie poczynił wielkie wysiłki i ostatecznie doprowadził do upadku reżimu komunistycznego w Polsce i Związku Sowieckim. Czy przyszły papież, kimkolwiek będzie, zdoła obalić reżim Putina?

To jest pytanie z perspektywy politycznej, a nawet geopolitycznej. Żaden z przedstawicieli Stolicy Apostolskiej nie myśli w tych kategoriach i nie będzie na tej podstawie definiował swojej przyszłej polityki. Ale obiektywnie rzecz biorąc: duchowe przesłania pochodzące od tego czy innego Papieża mają niezwykły wpływ na wierzących na całym świecie. I tutaj chciałbym skupić uwagę czytelników na fakcie, o którym mało kto wie: spotkanie prezydentów Zełenskiego i Trumpa w Watykanie odbyło się w miejscu, gdzie na podłodze znajduje się herb Jana Pawła II. Siedzieli dosłownie metr od tego symbolu.

Tak więc papież Jan Paweł II, podobnie jak zmarły dzień wcześniej papież Franciszek, niewidzialnie pobłogosławił to spotkanie w imię osiągnięcia pokoju.

Rozmawiał - Wołodymyr Buha

Tłumaczenie i redakcja - Olga Alehno 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama