Pięć osób zginęło w sobotę w katastrofie śmigłowca na Alasce, wśród nich najbogatszy Czech Petr Kellner - podała w poniedziałek agencja AP. Jedna osoba przeżyła wypadek i jest w szpitalu w Anchorage. Ofiary to uczestnicy wycieczki narciarskiej, ich przewodnicy oraz pilot.
Śmierć 56-letniego Kellnera została potwierdzona przez należącą do niego grupę inwestycyjną PPF.
- Informujemy z najgłębszym smutkiem, że w sobotę 27 marca w wypadku śmigłowca w górach na Alasce zginął tragicznie założyciel i właściciel większościowy grupy PPF Pan Petr Kellner
- podano w komunikacie.
Pozostałe ofiary to przewodnik Gregory Harms, mieszkaniec Czech Benjamin Larochaix oraz dwóch mieszkańców Alaski, Sean McMannany i 33-letni pilot Zachary Russell. Do katastrofy doszło około 80 km od Anchorage, największego miasta Alaski.
Śmigłowiec przewoził pasażerów w ramach wyprawy heliskiingowej - sportu ekstremalnego polegającego na zjazdach narciarskich na nieoznakowanych trasach, dokąd narciarze docierają z pomocą helikoptera.
Petr Kellner był uważany za najbogatszego Czecha. Jak podaje Reuters, jego majątek wyceniany był przez magazyn "Forbes" na 17,5 mld dolarów. Biznesmen razem z partnerami wzbogacił się na prywatyzacji firm państwowych w ramach transformacji ustrojowej. Za pomocą swojej spółki PPF był m.in. większościowym właścicielem operatora komórkowego O2, właścicielem telewizji TV Nova, a także banku i firm ubezpieczeniowych.