We wtorek nad ranem na całej Ukrainie ogłoszono alarm powietrzny z powodu zagrożenia rakietowego. Na zmasowany atak Rosjan zareagowało polskie wojsko.
"Uwaga, w związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej wykonującego uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej"
– podało w komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych .
Podkreślono, że zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan gotowości.
"Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami. Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji"
– zapewniono.
❗️Uwaga, w związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej wykonujacego uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej.
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) February 25, 2025
Zgodnie z obowiązującymi… pic.twitter.com/cK3y1CSib3
"Nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni"
Przed godz. 10 Dowództwo w kolejnym komunikacie poinformowało, że po zakończeniu rosyjskiego nalotu na Ukrainę polskie myśliwce wróciły do baz, systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej.
"Informujemy, że nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP"
– zaznacza DORSZ.
Zapewniono, że Wojsko Polskie "na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej".