BYPOL. związek białoruskich funkcjonariuszy bezpieki i policjantów, którzy stanęli po stronie opozycji, informuje, że agenci Alaksandra Łukaszenki pod legendą opozycjonistów starają się infiltrować środowiska przeciwników dyktatora, którzy uciekli z Białorusi. Jeden z nich miał "fizycznie wyeliminować" wybrane "cele" na terytorium Polski. Domniemany agent zaprzecza jednak takim ustaleniom i twierdzi, że to oszczerstwo.
Po sfałszowanych wyborach w 2020 r. i nasileniu represji reżimu Łukaszenki wobec politycznych przeciwników, duża grupa Białorusinów opuściła swoją ojczyznę w obawie przed prześladowaniami. Wśród nich byli liderzy politycznej opozycji i liczni działacze prodemokratyczni.
Do tej pory strona polska wydała Białorusinom kilkanaście tysięcy wiz humanitarnych. Polska to kraj, w którym schronienie znalazło wielu działaczy białoruskiej demokratycznej opozycji.
Reżim Łukaszenki stara się coraz bardziej wyciągać po nich swoje macki. Jak informuje BYPOL, mający siedzibę w Warszawie związek białoruskich funkcjonariuszy bezpieki i policjantów, którzy stanęli po stronie opozycji, agenci mińskiego satrapy starają się dotrzeć i "fizycznie zlikwidować" wybranych opozycjonistów.
Z zamieszczonego wczoraj na YouTube materiału BYPOL-u wynika, że służby specjalne Łukaszenki zbierają informacje o opozycjonistach w Polsce oraz innych krajach Europy.
BYPOL przytacza historię niejakiego Wiaczesława Bystrowa, który ma udawać osobę represjonowaną przez reżim. W rzeczywistości ma pracować dla białoruskiego MSW. W przeszłosci był karany za przestępstwa kryminalne.
W 2020 r. miał zostać umieszczony w areszcie śledczym Okrestino, gdzie - jak informuje BYPOL - "zaczął wykonywać swoją brudną robotę".
Po zwolnieniu z aresztu otrzymał zadanie "fizycznej likwidacji liderów BYPOL oraz polityka Pawła Łatuszki".
Belarusian special services plan killings of ByPol staff & @PavelLatushka in Poland https://t.co/2D9t0z29Cz@MSWiA_GOV_PL @StZaryn @PolsatNewsPL @tvp_info @tvn24 @RMF24pl @gazeta_wyborcza @TVN24BiS @euobs pic.twitter.com/lPclzpFBvM
— Pavel Latushka (@PavelLatushka) January 28, 2022
Bystrow na wizie pracowniczej wjechał do Polski w grudniu 2021 r. i ubiegał się o status uchodźcy.
BYPOL wskazuje, że Bystrow zaczął angażować się w działalność diaspory białoruskiej w Polsce, uczestnicząc m.in. w manifestacjach. Oprócz "fizycznej likwidacji", agent miał zbierać również informacje dotyczące opozycjonistów, w tym numery telefonów, adresy, miejsca pracy, a także to, jakim środkiem transportu się poruszają i z kim utrzymują kontakty na Białorusi.
Zdaniem BYPOL, tożsamość Bystrowa została ujawniona i zajmują się nim polskie służby - przekazał ppłk Aleksander Azarow.
Bystrow w rozmowie z Biełsatem zdementował informacje o swojej pracy na rzecz białoruskich służb.
- To oszczerstwo, jestem w obozie dla uchodźców, od kilku miesięcy mam bardzo poważne problemy ze zdrowiem. Tym jestem zajęty i zastanawiam się, gdzie zarobić na kawałek chleba. Jakie likwidacje, kogo? Ja jestem chory, mam 50 lat - powiedział Bystrow.