Przed Trybunałem Sprawiedliwość Unii Europejskiej trwa rozprawa dotycząca zapytania irlandzkiego sądu w sprawie ekstradycji Polaka. Jako obserwatorzy pojawili się na niej przedstawiciele Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Bardzo szybko wykorzystali okazję, żeby na arenie międzynarodowej zaatakować własny kraj. Bez wahania z tej opcji skorzystał prezes kasty sędziowskiej niezadowolonej z reformy wymiaru sprawiedliwości.
Prezes Iustitii Krystian Markiewicz dał prawdziwy popis na arenie międzynarodowej. Choć w Trybunale Sprawiedliwości pojawił się jako obserwator rozprawy dotyczącej zapytania irlandzkiego sądu w kwestii ekstradycji Polaka, wykorzystał swoje pięć minut.
Podczas przerwy został zapytany przez dziennikarzy o to, na ile sprawa Polaka może wpłynąć na sytuację w Polsce i na ile dotyczy naszego wymiaru sprawiedliwości.
Samo pytanie, które dotyczy podstaw funkcjonowania Polski w ramach UE, opartej na praworządności, ma charakter fundamentalny. Wskazówki, których spodziewamy się w orzeczeniu, będą miały znaczenie. To będzie wypowiedź najwyższego organu sądowniczego w UE, czy rzeczywiście jest tak, jak mówi rząd Polski, że wszystko jest w porządku, czy też (…), że istnieje poważny problem w Polsce, że podstawa funkcjonowania demokratycznego państwa prawa jest zagrożona, jeśli nie naruszona
– odpowiedział.
Markiewicz dodał, że do tej pory Polska była wzorem dla innych państw w kwestii praworządności, ale od dwóch lat trwa "demontaż wymiaru sprawiedliwości".
To, co mówią nasi partnerzy z innych państw, że to jest wielki zawód, którego doświadczają od Polski, to jest nic dobrego. Jesteśmy dziś tu, wyrażając szacunek dla Trybunał Sprawiedliwości, obawę i troskę
– oznajmił. Dodał, że jest "zatroskany tym, że pełnomocnik Polski rozmija się z prawdą, przedstawiając argumenty Trybunałowi Sprawiedliwości".
Chodzi o oświadczenie przedstawiciela polskiego rządu Bogusława Majczyny, który stwierdził, iż postępowanie Komisji Europejskiej wobec Polski z art. 7 unijnego traktatu nie wystarcza, by uznać, że w kraju zagrożona jest praworządność.
Zmiany w Polsce służą wzmocnieniu niezawisłości sędziów i niezależności sadów
- mówił Majczyna. Podkreślił również, że to, czy w Polsce zagrożona jest praworządność mogą stwierdzić tylko kraje członkowskie w Radzie UE.