Zakończyła się sekcja zwłok Magdaleny Ż. Co doprowadziło do jej śmierci? WIDEO
Zakończyła się sekcja zwłok Magdaleny Ż., brali w niej udział polski prokurator i biegły, którzy udali się do Egiptu - poinformował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Zakończyła się sekcja zwłok Magdaleny Ż., brali w niej udział polski prokurator i biegły, którzy udali się do Egiptu - poinformował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Dodał, że polska prokuratura ma już wstępne wyniki sekcji, nie ujawnił jednak żadnych szczegółów.
- W tej sprawie prokuratura rozpoczęła, zaraz po uzyskaniu informacji o tej tragicznej śmierci, intensywne czynności. Do Egiptu w dniu wczorajszym pojechał prokurator prowadzący śledztwo i biegły z zakresu medycyny sądowej; brali udział w sekcji zwłok i mamy informację, że została ona zakończona. Zostaliśmy poinformowani o wstępnych ustaleniach. Nie jest naszym zadaniem jednak, by na tym etapie przekazywać te informacje, które będą przedmiotem dalszych weryfikacji - powiedział minister.
Dodał, że śledczy biorą pod kilka wersji okoliczności śmierci kobiety. - W tej sprawie - mogę zapewnić - będziemy działać profesjonalnie - powiedział Zbigniew Ziobro.
Od śmierci Magdaleny minął już ponad tydzień. Jak wynika z raportu medycznego do którego dotarli dziennikarze „Faktu”, Polka miała poważne obrażenia tylko po lewej stronie ciała – obrażenia głowy, płuco przebite żebrami i połamaną w trzech miejscach lewą nogę.
To nie są obrażenia, które mogły powstać wskutek świadomego wyskoczenia przez okno. Magdalena musiała być nieprzytomna w momencie uderzenia o ziemię. Sama nie wypadła ani tym bardziej nie wyskoczyła przez okno, bo po prostu nie miała sił
– powiedział dziennikowi człowiek, który analizował dokumentację medyczną ze szpitala.
Polka pięć godzin przed śmiercią straciła przytomność i wtedy zdecydowano się na podanie jej glukozy. W tym tygodniu mają być gotowe wyniki sekcji zwłok Magdaleny zrobione w Egipcie. Następnie po sprowadzeniu jej ciała do Polski sekcję przeprowadzi polska prokuratura w Jeleniej Górze.
Według wstępnych ustaleń, pochodząca z Bogatyni, a zamieszkała we Wrocławiu 27-letnia Magdalena Ż., 25 kwietnia poleciała do kurortu Marsa Alam w ramach wycieczki wykupionej w jednym z krajowych biur podróży. Polka miała jechać na wycieczkę do Egiptu ze swoim partnerem, ostatecznie jednak pojechała sama. Pozostawali w kontakcie telefonicznym. Po dwóch dniach partnera kobiety zaniepokoiło jej zachowanie; w porozumieniu z touroperatorem, zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju.
Posłuchaj amatorskiej analizy rozmowy Magdaleny z jej chłopakiem:
Ze względu na pogarszający się stan zdrowia kobieta trafiła do miejscowego szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu, w niedzielę, dowiedział się, że kobieta nie żyje. Poinformowano go, że zmarła w wyniku obrażeń doznanych na skutek upadku z wysokości, z pierwszego lub drugiego piętra szpitala, w którym przebywała uprzednio w miejscowości Marsa-Alam.
Do internetu trafił film, na którym widać jak partner kobiety prowadzi z nią rozmowę telefoniczną. Kobieta wygląda na wystraszoną i prosi go, aby zabrał ją z Egiptu. Według lokalnych mediów, Magdalena Ż. w rozmowie telefonicznej ze swoją przyjaciółką miała mówić, że ktoś dosypuje jej czegoś do drinków.
Rodzina zmarłej Polki twierdzi, że złoży „pozew przeciwko ambasadzie, rezydentowi i organizatorowi wycieczki”, w której brała udział Magdalena, gdyż nie zareagowali oni na apele o pomoc, gdy dziewczyna jeszcze żyła. W sprawę wyjaśnienia okoliczności jej śmierci rodzina zmarłej zaangażowała Krzysztofa Rutkowskiego, który opublikował niedawno nagrany z rodzicami Polki wywiad.
Wczoraj w komunikacie MSZ poinformowało, że ambasada RP w Kairze na bieżąco monitoruje postępowanie w sprawie zgonu Magdaleny Ż. Podkreślono, że polska służba konsularna pozostaje w kontakcie z rodziną zmarłej oraz „w pełni i blisko współpracuje z prowadzącą śledztwo prokuraturą w Jeleniej Górze, lokalnymi służbami oraz biurem podróży”.
Według MSZ wyjaśnienie okoliczności śmierci spoczywa na władzach egipskich, natomiast strona polska zabiega o pełen dostęp do informacji o śledztwie, w tym do materiałów i dokumentów medycznych, które pozwolą wyjaśnić przyczyny zgonu Polki.