Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu premier będzie rozmawiać z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej.
Kalendarz negocjacyjny został skrócony po decyzji o przyspieszonych wyborach w Wielkiej Brytanii, które odbędą się 8 czerwca.- Przewidziane są liczne spotkania, narady koordynacyjne z partnerami Grupy Wyszehradzkiej, potem oczywiście odbędzie się posiedzenie Rady Europejskiej- powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Reklama
- podkreślił Konrad Szymański.Czasu już dzisiaj jest bardzo mało, ponieważ mamy bardzo ograniczony kalendarz, traktatowo - do dwóch lat, ten termin już biegnie, mamy przed sobą bardzo trudne negocjacje, ponieważ dotyczą bardzo wielu lat obecności Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej
Wiceminister zaznaczył, że z polskiego punktu widzenia ważne jest by szefowie państw i rządów przyjęli ściśle określony mandat negocjacyjny w obszarach, które nas dotyczą. Są to takie obszary jak budżet, prawa nabyte, ambitne rozwiązania handlowe i możliwe ambitne rozwiązania jeśli chodzi o współpracę polityczną.
Komisja zapowiedziała oficjalnie, że trzeciego maja przedstawi propozycje dyspozycji, jakimi podczas rozmów z Brytyjczykami będzie się posługiwał główny negocjator Brexitu Michel Barnier wraz z zespołem. Propozycja mandatu do negocjacji będzie się opierała na kierunkowych wytycznych jakie 29 kwietnia na szczycie w Brukseli przyjmą szefowie państw i rządów krajów UE.
Przypomnijmy obecnie Polacy, jako obywatele UE, mają prawo do pracy w Wielkiej Brytanii bez obowiązku uzyskania karty stałego rezydenta. Po wyjściu z Unii jej posiadanie może okazać się niezbędne do tego, by pracować na Wyspach.
To jaki status uzyskają Polacy po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE zależy od negocjacji.
- Ścisłe kontrole na granicach, pięcioletni zakaz dla niewykwalifikowanych imigrantów, wizy pracownicze, obowiązkowe prywatne ubezpieczenia czy zamknięcie brytyjskiego rynku pracy dla osób zarabiających mniej niż 35 tys. funtów - pisał kilka tygodni temu brytyjski dziennik "Independent" o tym, co może czekać imigrantów w Wielkiej Brytanii.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Brexit znaczy Brexit". Co czeka imigrantów na Wyspach?
CZYTAJ WIĘCEJ: Brexit. Wizy dla obywateli UE?
Polacy bez odpowiedniego zaświadczenia mogą być traktowani tak samo, jak obywatele innych państw spoza UE. To oznacza, że każdy, kto będzie chciał pozostać na stałe w Wielkiej Brytanii, po pięciu latach pracy będzie musiał udowodnić, że zarabia co najmniej 35 tys. funtów rocznie. Ci, którzy się nie kwalifikują, będą musieli opuścić Wielką Brytanię – dowiadujemy się ze stron brytyjskiego Home Office.
Czy Polacy po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będą podlegali takim samym przepisom imigracyjnym jak obywatele innych państw spoza UE? Jeżeli obecnie przysługujące im prawa nie zostaną zagwarantowane po Brexicie, obywatele UE, którzy nie dostaną rezydentury, muszą się liczyć z takimi utrudnieniami.Obywatele Unii Europejskiej, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii, a nie spełnią wymogów, które Wielka Brytania narzuci, chcąc ograniczyć liczbę imigrantów, mogą spodziewać się szeregu utrudnień– czytamy w Brytyjskim The Guardian, który powołuje się na opinię prawnika Andrew Tingleya.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wielka Brytania walczy z imigrantami