Instytutu Pamięci Narodowej udostępnił pod koniec stycznia br. szeroką bazę danych zawierającą nazwiska załogi KL Auschwitz. To około 8,5 tys. esesmanów, którzy pełnili różne funkcje w czasie istnienia obozu i zarazem najpełniejszy taki spis w Polsce, zrealizowany w ramach śledztwa dotyczącego zbrodni popełnionych przez Niemców na terenie obozu koncentracyjnego, prowadzonego przez Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Krakowie.
W KL Auschwitz zginęło ok. miliona Żydów, 70-75 tys. Polaków, 21 tys. Cyganów oraz około 15 tys. jeńców sowieckich. Łącznie w czasie jego funkcjonowania zamordowano tu około 1,1 mln osób. Oddział Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie oraz Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu oficjalnie udostępniły bazy danych „Załoga SS KL Auschwitz”.
W spisie znajdą się szczegółowe dane personalne Niemców: data i miejsce urodzenia, wykształcenie, numer służbowy, dokładna data przybycia i opuszczenia Auschwitz oraz fotografie niektórych funkcjonariuszy SS. W poczet dokumentów zostały włączone akta wymiaru sprawiedliwości dotyczące sądzonych po wojnie esesmanów.
Hiszpański dziennik swój tekst zatytułował: „Polska pisze historię drugiej wojny światowej od nowa". Redaktorzy martwią się, że prawie wszyscy strażnicy z KL Auschwitz to... Niemcy. Dodają, że „wzbudza to wątpliwości historyków”. Warto więc przyjrzeć się, na jakie autorytety powołuje się gazeta.
Jednym z nich jest kontrowersyjny kanadyjski historyk Jan Grabowski. „El Pais” opisuje go jako Polaka wypędzonego z Polski i ocaleńca z Holokaustu.
„Grabowski znany jest z przypisywania Polakom współwiny za niemieckie zbrodnie” – podaje dorzeczy.pl.
Kolejnymi historykami, na których powołuje się gazeta, są Efraim Zuroff z jerozolimskiego Centrum Szymona Wiesenthala oraz Jan Tomasz Gross – opisywany jako „wielki pionier badań nad polskim antysemityzmem". Gross rzekomo ma być ofiarą polskiej nagonki.
Warto przypomnieć, że człowiek, którego centrowy hiszpański dziennik opisuje jako „pioniera badań nad antysemityzmem” i który mieni się historykiem, wielokrotnie atakował Polaków, twierdząc m.in., że w czasie II wojny światowej nie zdecydowali się oni na pomoc Żydom i byli tak naprawdę „beneficjentami” Zagłady. Twierdził on również, że Armia Krajowa nie przeszkadzała Niemcom w eksterminacji Żydów. Nie ograniczał się zresztą do Polaków, opluwając narody Europy Środkowej.
I słowa tego właśnie Grossa cytuje „El Pais”.
– można wyczytać w hiszpańskim dzienniku. Jego opinia została potraktowana jako stwierdzenie eksperta. Przytoczono ją bez żadnego komentarza.Polacy podczas wojny zabili więcej Żydów niż Niemcy
Reklama
Swoje trzy grosze dokłada Jan Grabowski wpisując się w tezę przedstawianą przez gazetę, jakoby „ultrakonserwatywny” rząd Prawa i Sprawiedliwości stwarzał problemy prawne historykom, którzy uważają, że „obywatele polscy popełniali nieludzkie czyny względem Żydów” i chcą to wykazać.