W nocy z wtorku na środę ostrzelana została siedziba polskiego konsulatu w Łucku, na północnym zachodzie Ukrainy. Informację potwierdził konsul RP w tym mieście, Krzysztof Sawicki.
Na razie wiadomo jedynie, że budynek został uszkodzony, ale na szczęście nikt nie ucierpiał.
- Był to najprawdopodobniej atak z granatnika. Pocisk trafił w ostatnie piętro, pozostawiając około 70-centymetrowy otwór – oświadczył Sawicki w rozmowie telefonicznej.
Do ostrzału doszło pół godziny po północy czasu lokalnego (godz. 23.30 we wtorek w Polsce). W tym czasie na terenie konsulatu była jedynie ochrona. W wyniku ataku nikt nie ucierpiał.
Łuckie media donoszą, że eksplozja była tak głośna, że słychać ją było w położonej w odległości 6 kilometrów od miasta wsi Boratyn. Na miejsce zdarzenia przybyła policja i śledczy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
Na Ukrainie jest to już kolejny incydent związany z Polską. W lutym nieznani sprawcy oblali czerwoną farbą konsulat Polski we Lwowie, a na jego parkanie pozostawiono napis „Nasza ziemia”.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#dyplomacja #MSZ #Ukraina #Łuck #konsulat
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
rz