Gdy ogłoszono, że kandydatem polskiego rządu na szefa Rady Europejskiej został Jacek Saryusz-Wolski, politycy Platformy Obywatelskiej i ich sympatycy (także w zagranicznych partii) zaczęli wywierać presję na Polaku. Nierzadko w sposób obraźliwy, a nawet wulgarny. Niemal natychmiast Saryusz-Wolski został wykluczony z Platformy Obywatelskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Atak histerii wśród polityków PO - rzucili się na Saryusz-Wolskiego. Seans przemysłu pogardy
On sam poprzestał na komentarzach na twitterze.
Do poniedziałkowego południa Saryusz-Wolski nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Dopiero po spotkaniu z szefem EPP wygłosił krótki komunikat. Powiedział, że złożył rezygnację i po 26 latach przestał być członkiem Europejskiej Partii Ludowej.
"Po 26 latach współpracy z EPL, wprowadziwszy swego czasu Platformę Obywatelską do tej rodziny politycznej, której członkiem duchowym pozostaję, złożyłem dziś wizytę pożegnalną w kwaterze głównej (EPL), składając na ręce przewodniczącego (Josepha) Daula rezygnację wobec zaistniałej sytuacji" - powiedział Saryusz-Wolski dziennikarzom w Brukseli.
BĘDZIEMY UZUPEŁNIAĆ INFORMACJĘ
 
                        
        
        
        
        
     
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            