W podobnej stylistyce przebieg wydarzeń relacjonują inne niemieckie media.
- przekonuje komentator portalu Deutschlandfunk.To może być początek końca rządu w Polsce. Ubiegły piątek był świadectwem ubóstwa Jarosława Kaczyńskiego i anachronistycznego, autorytarnego stylu jego polityki. Kompromis, partycypacja, dialog to wszystko obce słowa, jakich nie ma w słowniku tego polityka. Sądzi on, że przy pomocy parlamentarnej większości będzie mógł przeforsować swego rodzaju konserwatywną rewolucję, nie bacząc na Konstytucję, państwo prawa i trójpodział władzy. Za to posługując się populistycznymi hasłami i okazując pogardę swoim politycznym przeciwnikom
Reklama
- dodaje.Pozostaje tylko kwestia, jak długo to będzie trwało i jak wielką szkodę przyniesie to demokracji i reputacji Polski. Ale może na naszych oczach rozpoczyna się koniec tego rządu
- pisze z kolei portal informacyjny telewizji publicznej ARD tageschau.de.Spontaniczne, masowe demonstracje odbyły się w Gdańsku, Krakowie, Katowicach, Wrocławiu i Białymstoku. Demonstranci są zgodni co do tego, że protest musi trwać tak długo, aż rząd wreszcie wycofa się ze swoich planów ograniczenia dostępu dziennikarzy do Sejmu
Ani słowem o prowokacjach opozycji, szukaniu starcia z policją, wcześniejszym przygotowaniu i dokładnym zaplanowaniu „spontanicznych” manifestacji.
Temat demonstracji w Polsce znalazł się na pierwszej stronie jutrzejszego wydania „Financial Times”, zarówno w wersji brytyjskiej, jak i międzynarodowej.