Nastąpi zmiana formy wyjazdów, nie będzie wolnej sprzedaży biletów, a każdy kupujący będzie dokładnie sprawdzany. Dodatkowo Legia będzie zamawiać mniej biletów.
– zapowiedział Seweryn Dmowski, dyrektor ds. mediów i public relations w stołecznym klubie.Klub zmienia zasady dystrybucji biletów. Nie będzie wolnej sprzedaży biletów i będzie ich znacznie mniej, maksymalnie kilkaset. Klub szczegółowo prześwietli każdego uczestnika wyjazdu. Dopiero po zatwierdzeniu osoby przez klub będzie mogła ona nabyć bilet
Reklama
Na Bernabeu zasiadło ponad trzy tysiące kibiców Legii Warszawa. Ich kulturalny doping przysłoniły zachowania chuliganów pod stadionem. Hiszpańskie służby zapowiedziały, że postawią przed sądem co najmniej 13 osób z Warszawy. Osoby w barwach Legii starły się z policją. Rannych zostało 8 osób, zdemolowano okolice stadionu.
– powiedział Dmowski.Przede wszystkim jest nam niesamowicie przykro i wstyd za to, co się stało. Te incydenty absolutnie nie powinny mieć miejsca, zwłaszcza w sytuacji, w jakiej znajduje się nasz klub
Legia zagra bowiem z Realem 2 listopada na swoim boisku bez kibiców. To efekt burd na stadionie w trakcie meczu z Borussią Dortmund,
– mówił. Zaznaczył, że „jeżeli nie będą absolutnie pewni, że będą w stanie zachowywać się jak cywilizowani ludzie, kontrolować się i nie nadużywać alkoholu, to nie będą mogli jeździć na mecze”.Klub zmienia zasady dystrybucji biletów. Nie będzie wolnej sprzedaży biletów i będzie ich znacznie mniej, maksymalnie kilkaset. Klub szczegółowo prześwietli każdego uczestnika wyjazdu. Dopiero po zatwierdzeniu osoby przez klub będzie mogła ona nabyć bilet
Ocenił, że realna jest groźba wykluczenia Legii z Ligi Mistrzów. Dodał, że jeszcze nie ma dokumentacji od UEFA, ale spodziewa się jej we czwartek.
– dodał.Klub jest odpowiedzialny za zachowanie jego kibiców na stadionie, ale też wokół stadionu. Absolutnie nie widzimy możliwości przerzucania odpowiedzialności na kogokolwiek innego. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że problem rzeczywiście ma miejsce po naszej stronie. Działania hiszpańskiej policji i służb bezpieczeństwa oceniamy jednak negatywne. Mamy wrażenie, że służby nie poradziły sobie z zadaniem zabezpieczenia tego wydarzenia
W sieci pojawiło się nagranie, które ma przedstawiać początek zajść w Madrycie.
Zobacz wideo: