W latach 90-tych wskaźnik zabójstw był znacznie wyższy, ale to był efekt apogeum przestępczości narkotykowej.
"Z raportu FBI wynika, że w 2015 roku w USA odnotowano blisko 16 tys. zabójstw, czyli około 1,3 na godzinę. Znaczną część zabójstw popełniono w dużych miastach, takich jak Baltimore, Chicago i Waszyngton. Broń palna była wykorzystana w 71,5 proc. zabójstw oraz w 40,8 proc. napadów" - podaje TVP INFO.
Reklama