Człowiek, który zabił kilkadziesiąt osób w klubie dla homoseksualistów w Orlando, to Amerykanin afgańskiego pochodzenia, który przed masakrą przysiągł wierność przywódcy ISIS - uważają śledczy zajmujący się sprawą masakry. Omar Mateen otworzył ogień w nocnym klubie Pulse. Co najmniej 50 osób zginęło, a 53 zostało rannych w największej masowej strzelaninie w historii USA - informuje dailymail.co.uk. Dżihadyści z Państwa Islamskiego wzięli na siebie odpowiedzialność za strzelaninę.
Przed atakiem, Mateen, który urodził się w Nowym Jorku, a miał afgańskich rodziców, przysięgał wierność Abu Bakr al-Baghdadi z ISIS. Z kolei kongresmen demokratów Adam Schiff powiedział CNN, że strzelanina była inspirowana przez Państwo Islamskie.
Ojciec Mateena stwierdził natomiast, że jego syn rozgniewał się, gdy zobaczył dwóch mężczyzn całujących się kilka miesięcy temu w Miami. Rzecznik FBI poinformował, że strzelanina jest traktowana jako akt terroryzmu.
Dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego już wzięli na siebie odpowiedzialność za strzelaninę w nocnym klubie dla homoseksualistów w Orlando - podała powiązana z ISIS agencja informacyjna Al-Amak.
"Zbrojny atak na klub dla homoseksualistów w Orlando, w amerykańskim stanie Floryda, w którym ponad 100 osób poniosło śmierć lub zostało rannych, został przeprowadzony przez bojownika Państwa Islamskiego" - głosi krótki komunikat agencji, działającej na terenach zajętych przez ISIS.
Źródło: tvn24.pl,niezalezna.pl,dailymail.co.uk
#homoseksualizm #Orlando #Państwo Islamskie #ISIS
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
JW