W niedzielę tuż przed 4 rano ktoś zadzwonił na numer alarmowy 911 i poinformował policjantów o tym, że na East 36th Street ktoś został postrzelony. Wysłany na miejsce patrol znalazł tam nastoletniego chłopca z raną postrzałową. Został natychmiast przewieziony do najbliższego lekarza, jest w stanie krytycznym ale lekarze twierdzą, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Z nieznanych na razie powodów policjantów zainteresował pobliski dom. Po wejściu do niego ich oczom ukazał się makabryczny widok. Znaleźli tam zwłoki czterech osób, także z ranami postrzałowymi, oraz poważnie ranną 19-latkę w zaawansowanej ciąży. Przewieziono ją do szpitala, ale ani jej ani dziecka nie udało się uratować.
Policja ujawniła tożsamości zamordowanych. Większość z nich była członkami rodziny Childs – wśród ofiar byli 42-letni Raymond i Kezzie, 18-letni Elijah i 13-letnia Rita. Zamordowaną kobietą w ciąży była 19-letnia Kiara Hawkins, jej związki z rodziną Childs na razie nie są jasne. Nie ujawniono na razie tożsamości i wieku postrzelonego chłopca ani jego związków z całą sprawą, ale policja podejrzewa, że jest z nią w jakiś sposób połączony.
Obecnie w mieście trwa zakrojone na szeroką skalę polowanie na sprawcę lub sprawców, w którym policji pomagają agenci federalni. Policja nie ujawniła na razie tożsamości podejrzanych ani ich motywu. Szef policji Randal Taylor ujawnił jedynie, że ich zdaniem ofiary nie były przypadkowe.
To jedna z najgorszych strzelanin w historii Indiany. Samo Indianapolis jednak, jak niemal wszystkie miasta rządzone przez lewicę, zmaga się z coraz gorszą przestępczością. Ostatni rok był najbrutalniejszym w historii tego miasta, o co rządzący nim lewicowcy obwiniali pandemię i spowodowany nią kryzys gospodarczy. Wygląda na to, że 2021 nie zapowiada się lepiej. Tylko tej nocy, w ciągu pięciu godzin, miało tam miejsce pięć innych strzelanin, siedem osób trafiło przez nie do szpitali.
Źródło: IndyStar, niezalezna.pl,
