Szef MSZ Łotwy potępił we wpisie na Twitterze "niesprawiedliwy i surowy" wyrok na opozycjonistę. "Podjąłem decyzję o nałożeniu zakazu wjazdu wobec 10 Rosjan współwinnych tej upozorowanej sprawie. Wzywam UE także do nałożenia sankcji" - dodał.
[polecam:
MSZ w komunikacie oświadczyło, że wyrok można odbierać jako bezpośredni atak na działalność polityczną Kara-Murzy i jego odmienne od władz poglądy, w szczególności dotyczące krytyki rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie.
Rząd federalny najostrzej potępia decyzję sądu – przekazała rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec Andrea Sasse.
"Ten wyrok, podobnie jak wiele innych, ma na celu odstraszanie, wykluczenie i stłumienie wszystkich głosów krytycznych"
- podkreśliła. Berlin domaga się "natychmiastowego uwolnienia Władimira Kara-Murzy i (...) wszystkich innych niesprawiedliwie uwięzionych politycznie" - dodała.
Alt nazwała wyrok "równie szokującym, co brutalnym". Jak podkreśliła, obrazuje on coraz bardziej totalitarne praktyki rosyjskiego rządu pod rządami Władimira Putina. "Wolność słowa jest nie tylko ograniczana - wolne słowo jest ścigane" - zaznaczyła Alt cytowana przez portal stacji ZDF.
W poniedziałek sąd w Moskwie skazał na 25 lat więzienia działacza opozycji antykremlowskiej Władimira Kara-Murzę, oskarżonego o zdradę stanu.
Opozycjonista, aresztowany w kwietniu 2022 roku, był też objęty odrębnymi sprawami karnymi dotyczącymi rozpowszechniania "nieprawdziwych informacji" na temat armii rosyjskiej oraz uczestniczenia w działalności organizacji uznanych za "niepożądane". Formalnie wyrok, który zapadł w poniedziałek, dotyczy wszystkich tych oskarżeń: sąd połączył kary 18 lat za rzekomą zdradę stanu, siedmiu lat za "fake newsy" o działaniach armii i trzech lat za udział w "organizacjach niepożądanych", zasądzając w sumie 25 lat pozbawienia wolności.