Na początku stycznia w sieci internauci rozpowszechnili akcję #GermanDeathCamps – przypominającą, kto zakładał obozy koncentracyjne podczas II wojny światowej. Ta inicjatywa miała przekonać stację ZDF, by przeprosiła byłego więźnia Auschwitz Karola Tenderę za użycie haniebnego sformułowania „polskie obozy zagłady”.
ZDF miała przeprosić Tenderę – taką decyzję podjął Sąd Apelacyjny w Krakowie. Przeprosiny miały być przez miesiąc umieszczone na stronie głównej niemieckiego nadawcy. Ukazało się oświadczenie, ale było głęboko ukryte.
CZYTAJ WIĘCEJ: Polska ambasada odpowiada na #GermanDeathCamps. TO WIDEO to hit sieci
Okazało się, że niemiecka stacja zaskarżyła postanowienie Sądu Krajowego w Moguncji, który wydał klauzulę wykonalności w sprawie przeprosin. TVP Info dotarło do apelacji złożonej przez ZDF.
Czytamy w niej, że sądy w naszym kraju nie są niezawisłe. Dowodzą, że niekorzystny wyrok z Krakowa jest „pokłosiem zmian polityczno-gospodarczych w naszym kraju”. Przekonują, że nowa władza walczy o prawdę historyczną i „jest ukierunkowany na ochronę dobrego imienia państwa polskiego i Polaków”. Doprawdy dziwne…
CZYTAJ WIĘCEJ: Protest Polonii przed ZDF: "Arbeit macht Frei" - czy to w języku nazistowskim? ZDJĘCIA
I najbardziej kuriozalne stwierdzenie. W piśmie przekonują, że gdyby w Polsce nie rządził PiS, to by nie zapadały takie wyroki.
Stacja nawiązuje do reformy sądownictwa w naszym kraju. Twierdzą, że „Sąd Najwyższy zostanie rozwiązany, a wszyscy sędziowie będą pozbawieni stanowisk”.
Opozycja zadowolona?
CZYTAJ WIĘCEJ: Hitlerowskie korzenie telewizji ZDF. Luftwaffe i order od Führera
Reklama